1 marca br. zaczęła obowiązywać podwyższona opłata paliwowa. Stawka została zwiększona dla benzyny, oleju napędowego oraz gazów o 17 zł za 1000 l paliw płynnych i 1000 kg gazów. Jednocześnie o dokładnie taką samą kwotę została obniżona akcyza na paliwa. Według Ministerstwa Infrastruktury konsumenci nie odczują negatywnych skutków powyższych zmian.
"Ceny na stacjach podlegają ciągłym wahaniom i jest to związane przede wszystkim ze zmianami cen hurtowych, które z kolei zależą od cen ropy, kursu walut oraz podatków i opłat. W sytuacji, gdy podnoszona jest opłata paliwowa i o taką samą wartość obniżana jest akcyza, łączna wartość danin publiczno-prawnych pozostaje tym samym poziomie. Dlatego też ceny na stacjach z pewnością będą w najbliższym czasie podlegać licznym zmianom, lecz nie będzie to efektem powyższego zabiegu" - ocenił Łapiński w komentarzu.
"Działanie Ministerstwa Infrastruktury polega na przeniesieniu kwoty z podatku akcyzowego na opłatę paliwową, która według ustawy przeznaczana jest wyłącznie na cele Krajowego Funduszu Drogowego (w 80%) oraz Funduszu Kolejowego (w 20%). Kwota w wysokości 17 zł za każde 1000 l paliw płynnych i 1000 kg gazu w skali całego roku daje łącznie między 350 a 400 mln zł. Taka suma zostanie zatem dodatkowo przeznaczona na rozwój infrastruktury drogowej oraz kolejowej" - dodał.
Spółka Anwim od 2009 roku zarządza niezależną siecią stacji paliw pod marką Moya, która na koniec 2019 r. liczyła 240 placówek i była szóstą największą siecią stacji paliw w Polsce. Plany zakładają powiększenie sieci do 350 obiektów do 2023 r.