"To są wstępne szacunki, nie mamy jeszcze danych za II kwartał. Pewne rzeczy musieliśmy kalibrować na bazie danych za I kwartał. Wstępnie dochodzimy do wniosku, że wpływ tarcz antykryzysowych na PKB to jest jakieś 2-3 punkty procentowe. O tyle mniej spadło PKB dzięki wydaniu 132 mld zł, które zakładamy, że docelowo zostanie wydanych łącznie w ramach tarcz. W tej chwili wydano ok. 100 mld zł" - powiedział Benecki podczas konferencji prasowej.
Benecki poinformował, że ekonomiści ING Banku Śląskiego oszacowali efekty gospodarcze dla całej gospodarki za pomocą modelu przepływów międzygałęziowych dla 54 sektorów.
W scenariuszu Tarcza, zakładającym transfer 132 mld zł (prawie 6% PKB) z tarczy antykryzysowej do gospodarstw domowych i przy założeniu, że 3/4 jest konsumowane, spadek PKB jest ograniczony o 3 pkt proc. Przy założeniu, że tylko 1/2 środków z tarczy trafia na konsumpcję, tarcza łagodzi recesję w 2020 roku o około 2 pkt proc., zaznaczono.
Benecki podkreślił, że COVID-19 wywołał silną recesję w polskiej i światowej gospodarce. Istnieje duża niepewność odnośnie głębokości recesji w roku 2020 i tempa odbicia w 2021.
"W naszych punktowych prognozach zakładamy spadek PKB w tym roku o 4,2% i wzrost o 4,5% w roku przyszłym. Uważamy, że czynniki, które niekorzystnie wpłynęły na PKB w tym roku i będą ważyć na stanie koniunktury w najbliższym czasie, to po pierwsze nietypowość szoku. COVID-19 spowodował szok i pogorszenie naturalnych stabilizatorów polskiej gospodarki. Pierwszy z nich to popyt wewnętrzny - zwykle zachowywał się mniej zmiennie niż reszta PKB tym razem ucierpiała na lockdownie. Popyt zewnętrzny, który bardzo stabilizował koniunkturę w czasie wojen handlowych tym razem nie zadziałał i istotnie podkopał PKB również w Polsce, jak i eksport. Drugi element niekorzystnie wpływający na stan koniunktury i spadek skłonności do wydawania. Ta niepewność istotnie obniżyła inwestycje i one mogą ostro ucierpieć w tym roku" - powiedział Benecki.
ING szacuje silny spadek PKB w II kw. 2020 roku na poziomie ok. 9% r/r.
Jak wskazał główny ekonomista banku, korzystnie na tempo PKB w br. wpłynęły: dobra pozycja startowa polskiej gospodarki - niewielkie nierównowagi m.in. w postaci niskiego "zlewarowanie" gospodarki, niski udział branż wrażliwych, takich jak motoryzacja czy turystyka), a także duże programy fiskalne w Polsce oraz u głównego partnera handlowego, tj. w Niemczech.
Benecki podkreślił, że część grantowa, bezzwrotna polskich programów pomocowych była jedną z najwyższych w Europie - wynosi 6% PKB. To istotnie wpłynęło na ograniczenie spadku zatrudnienia, liczbę bankructw, poprawiło sytuację płynnościową, dzięki czemu trochę spłyciło się tempo spowolnienia w 2020, ale również pozwoli się odbijać w roku 2021.
Główny ekonomista ING BSK poinformował, że z badania ING w 15 krajach wynika, że Polacy mocno - na tle innych gospodarek- w czasie pandemii ograniczyli wydatki i chętnie przystąpili do oszczędzania. Jest to tym ciekawsze, że skala epidemii w I fazie była ograniczona na tle Europy Zachodniej, a programy antykryzysowe były bardzo duże.
"Niski poziom zamożności - znacznie niższy niż np. w Niemczech, powoduje, że w czasach kryzysowych nie ma czegoś takiego, jak wygładzanie konsumpcji, nie ma aż tak dużego czerpania z własnych zasobów po to, by utrzymać poziom konsumpcji. Wręcz przeciwnie, gospodarstwa domowe przełączają się w tryb oszczędzania. To ma wpływ na prognozy PKB. Zakładamy ponad 4-proc. spadek konsumpcji w tym roku" - wyjaśnił Benecki.
W ocenie ekonomisty ING BSK, rynek pracy radzi sobie lepiej niż oczekiwano, co jest zasługą tarcz antykryzysowych, zasiłku solidarnościowego (substytutu zasiłku dla bezrobotnych)
, popytu odroczonego i spędzania przez Polaków wakacji w kraju. Jak jednak wskazał, popyt odroczony się skończy, turystyki krajowej nie zastąpią po wakacjach podróże biznesowe.
ING spodziewa się zwolnień w hotelarstwie, cateringu, usługach konferencyjnych. Ucierpią także niektóre branże eksportowe, np. motoryzacja (z wyjątkiem elektromobilności).
"Od października bezrobocie będzie - naszym zdaniem - szybko rosnąć i sięgnie 7,7% na przełomie roku. Szybkiej odbudowie miejsc pracy nie pomoże planowana podwyżka płacy minimalnej około 2,5 razy wyższa niż tempo przeciętnego wynagrodzenia. Dlatego nie spodziewamy się spadku bezrobocia poniżej 7% w 2021 roku" - czytamy w prezentacji banku.
Według prognoz ING Banku Śląskiego, inflacja CPI w tym roku wyniesie 3,2% i spadnie do 1,7% w przyszłym roku. Deficyt sektora general government wg metodologii UE wyniesie 9% w br. i spadnie do 5% w 2021, zaś stopa bezrobocia po wzroście do 7,7% w br. i spadnie do 6,6% w 2021.