"Gdy pojawia się ryzyko upadłości banku trudno o bezbolesne rozwiązania. Przymusowa restrukturyzacja była najbezpieczniejszym rozwiązaniem z punktu widzenia deponentów Idea Banku i stabilności sektora finansowego w Polsce. Należy zdecydowanie podkreślić, że nasze działania mają związek z sytuacją Idea Banku, a nie jego głównego akcjonariusza" - czytamy w oświadczeniu prezesa BFG Piotra Tomaszewskiego.
W związku z pojawiającą się opinią, że działanie Funduszu to nacjonalizacja zagrożonego upadłością Idea Banku, BFG wskazał, że skierował zapytanie do 6 banków komercyjnych, których wielkość i pozycja kapitałowa były dostatecznie dobre, o wolę wzięcia udziału w ewentualnym procesie i to Bank Pekao jako jedyny złożył ofertę przejęcia Idea Banku. Jej warunki były akceptowalne dla BFG działającego w oparciu o przepisy prawa, jak również dla Komisji Europejskiej.
"Z naszego punktu widzenia, istotne jest zaś sprawne i przede wszystkim bezpieczne dla klientów Idea Banku przeprowadzenie procesu, a nie struktura właścicielska banku przejmującego. Jednocześnie należy podkreślić, że bank przejmujący ma bardzo zdywersyfikowany akcjonariat w kraju oraz za granicą, i biorąc udział w procesie przejęcia w ramach przymusowej restrukturyzacji musi się również kierować interesem swoich akcjonariuszy" - czytamy dalej.
BFG przypomniał, że luka kapitałowa Idea Banku pogłębiła się od 31 stycznia 2020 r. do końca sierpnia 2020 r. o ponad 170 mln zł. Bank miał blisko 0,5 mld zł ujemnego kapitału, więc jedyną alternatywą była upadłość, w przypadku w której, zgodnie z oszacowaniem PwC, wartość aktywów zawiera się w przedziale 12,4 mld zł a 12,8 mld zł, a to oznacza, że nie pokrywa nawet wartości środków gwarantowanych.
"To oznacza, że jego aktywa nie wystarczały na pokrycie zobowiązań. W tej sytuacji szukanie innych niż ekonomiczno-finansowe kontekstów decyzji o przymusowej restrukturyzacji jest nieuzasadnione. Zarząd Idea Bank S.A. już 18 marca 2019 r. poinformował KNF o wystąpieniu przesłanki zagrożenia upadłością" - napisano.
Jak podkreślono, Fundusz oczywiście wypłaciłby wszystkie środki gwarantowane (ok. 13,8 mld zł), jednak według szacunków odzyskałby z masy upadłości co najmniej 1 mld zł mniej niż wypłacił (i to w przeciągu kilku lat, bo co najmniej tyle trwają procesy upadłościowe w Polsce).
"To przełożyłoby się na dużo wyższe składki, jakie polskie banki odprowadzałyby w kolejnych latach do BFG. Tak przedstawiają się fakty, które powinny rozwiać wszelkie wątpliwości" - czytamy także.
BFG wskazał, że twierdzenia o trwałej poprawie rentowności, i w konsekwencji o wychodzeniu przez bank na prostą są nieuprawnione. W ujęciu jednostkowym, po stracie ponad 1,6 mld zł w 2018 r. bank zanotował ok. 25 mln straty netto w 2019 r. i ok. 24 mln straty narastająco po trzech kwartałach 2020 r. W ocenie Funduszu, bank nie uwzględniał (czy też uwzględniał w niewystarczającym stopniu) w swoich rezerwach szeregu pozycji m.in. na roszczenia z tytułu misselingu obligacji Getback czy rezerw z tytułu COVID-19. Pogarszała się również sytuacja spółek zależnych banku.
"Nie trzeba dodawać, że bank, pomimo ich obniżenia, nadal miał wysokie koszty finansowania. Wszystko to powodowało, że nie było realnych szans na wyjście z luki kapitałowej. Co bardzo istotne, główny akcjonariusz pozostawał bierny, mimo czytelnego stanowiska organów nadzoru, że bank powinien skupić się na jak najszybszym uzupełnieniu brakującego kapitału przez inwestorów. W obliczu tak głębokich niedoborów kapitału, objęcie 25 mln zł nowej emisji (nota bene to najniższa kwota z sygnalizowanego wcześniej przedziału emisji) przez Getin Holding w grudniu nie mogło nic zmienić" - czytamy w oświadczeniu.
BFG wskazał, że dużo emocji, budzi sprawa roszczeń osób, które za pośrednictwem Idea Banku nabyły obligacje GetBacku, czy inne problematyczne produkty finansowe, przypominając jednocześnie, że za spłatę obligacji odpowiada ich emitent (czyli GetBack), a przymusowa restrukturyzacja Idea Banku nie zamyka drogi do dochodzenia roszczeń. Roszczenia te nie zostały przeniesione do Banku Pekao.
"Pamiętajmy, że Fundusz, podejmując decyzję o zastosowaniu instrumentu przejęcia przedsiębiorstwa musi uwzględnić ofertę podmiotu zainteresowanego przejęciem, a ta była tylko jedna i determinowała zakres przenoszonych praw majątkowych. Oferta podmiotu przejmującego wykluczała przejęcie roszczeń związanych z dystrybucją Getback, UFK i certyfikatów inwestycyjnych Trigon (obecnie Lartiq), a Fundusz w swoich działaniach jest związany tą ofertą. Ponadto, co zrozumiałe, udział w procesie przymusowej restrukturyzacji nie może pogarszać sytuacji banku przejmującego" - wyjaśniono.
"Kończąc wątek GetBack, trzeba przypomnieć, że alternatywą dla przymusowej restrukturyzacji Idea Banku była upadłość, w której osoby zgłaszające roszczenia wobec Idea Banku musiałby się liczyć z brakiem zaspokojenia roszczeń, m.in. dlatego, że wierzytelności z tytułu dystrybucji obligacji Getback SA znalazłyby się dopiero w trzeciej kategorii kolejności zaspakajania (zgodnie z kolejnością wynikającą z Prawa upadłościowego)" - czytamy również w oświadczeniu.
Bankowy Fundusz Gwarancyjny poinformował 31 grudnia 2020 r., że ze względu na bardzo złą sytuację kapitałową Idea Banku wszczął jego przymusową restrukturyzację i zostanie on przejęty przez Bank Pekao 3 stycznia 2021 r.
Grupa Idea Bank specjalizuje się w usługach bankowych i finansowych dla mikro, małych i średnich firm. Akcje Idea Banku są notowane na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie od 2015 r. Aktywa razem banku wyniosły 17,32 mld zł na koniec 2019 r.
Bank Pekao jest częścią grupy PZU - największej grupy finansowej w Europie Środkowo-Wschodniej. Od 1998 roku bank obecny jest na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie. Aktywa razem banku wyniosły 203,32 mld zł na koniec 2019 r.