"Największą liczebnie grupę stanowią rowery tradycyjne, których liczba wynosi 11,9 tys. Są dostępne w sześciu na siedem największych ośrodków miejskich (oprócz Trójmiasta). Największa sieć funkcjonuje w Warszawie - liczba dostępnych rowerów to 5,8 tys. Samochody w ramach transport-sharingu (spalinowe, hybrydowe i elektryczne) stanowią drugą, największą liczebnie grupę pojazdów. Ich suma w grudniu 2018 roku wyniosła niecałe 3,8 tys. Samochody są dostępne we wszystkich siedmiu ośrodkach miejskich. Największa sieć funkcjonuje w Warszawie i składa się z 1,6 tys. pojazdów, które udostępniają czterej dostawcy" - czytamy w komunikacie.
Istotną częścią ogólnopolskiej floty transport-sharingu są pojazdy napędzane wyłącznie elektrycznie. Ich łączna liczba wynosi 2,6 tys., co stanowi ponad 14% wszystkich dostępnych pojazdów. Najliczniejszą grupę stanowią skutery elektryczne, razem z dynamicznie rosnącą siecią elektrycznych hulajnóg. Flota elektryczna składa się również z samochodów osobowych elektrycznych, samochodów dostawczych elektrycznych oraz rowerów elektrycznych, podano także.
"Transport-sharing jest najbardziej rozpowszechniony w Warszawie, gdzie mieszkańcy mają do dyspozycji 9 różnych rodzajów komunikacji i ponad 8,4 tys. pojazdów. To stanowi ponad 46% badanej floty. Na 100 mieszkańców stolicy przypada średnio 0,5 pojazdu, zaś na kilometr kwadratowy miasta 16,4 pojazdu. W pozostałych ośrodkach miejskich, na 100 mieszkańców przypada średnio od 0,1 do 0,3 pojazdu, zaś na kilometr kwadratowy od 1,8 do 6,1 pojazdu" - czytamy dalej.
Według badania DataArt mieszkańcy największych ośrodków miejskich mogą spodziewać się w przyszłym roku uatrakcyjnienia oferty, ponieważ 86% dostawców planuje powiększyć liczbowo obecną flotę w ramach miast, w których obecnie funkcjonuje; 46% dostawców planuje wymienić obecną flotę na nowsze odpowiedniki; 85% dostawców planuje poszerzyć flotę o nowy rodzaj pojazdu w ramach ośrodków miejskich, w których obecnie funkcjonuje, a 64% dostawców planuje w przyszłym roku przeprowadzić ekspansję do nowych miast w Polsce.
Autorzy raportu podkreślają, że komunikacja współdzielona nie byłaby rozpowszechniona na taką skalę, gdyby nie rozwój koncepcji Internet of Things (IoT), wraz z urządzeniami i sensorami zdolnymi do wymiany i udostępniania ogromnych ilości danych. Razem ze zmianą technologii produkcji baterii i spadkiem cen urządzeń elektromobilnych, oba te czynniki sprawiły, że auta i skutery na minuty na dobre zagościły na ulicach miast.
"Dostawcy systemów transport-sharingowych korzystają z platform IoT, które nieustannie monitorują każdy pojazd. Nie tylko aktualne położenie, ale również stan naładowania baterii, zużycia oleju i innych płynów, a nawet prędkość z jaką się obecnie porusza i sposób jazdy danego użytkownika. W efekcie flota każdego dnia generuje ogromną ilość danych, które z punktu widzenia zarządzającego są bezcenne" - skomentowano w materiale.
Badanie objęło Warszawę, Kraków, Łódź, Wrocław, Poznań, Trójmiasto i Aglomerację Górnośląską, do której zakwalifikowano na potrzeby badania Gliwice, Zabrze, Katowice, Świętochłowice, Siemianowice Śląskie, Sosnowiec, Tychy, Chorzów.
DataArt zajmuje się konsultingiem technologicznym - projektuje, opracowuje i wspiera unikalne rozwiązania IT.