Koronawirus uderzy w nowe inwestycje budowlane. Będzie to odczuwalne w latach 2021-2022

Póki co budowlanka jest dość odporna na kryzys wywołany koronawirusem, ale efekty będą widoczne z opóźnieniem. Prezes Selena FM Krzysztof Domarecki zwraca uwagę na problem niewystarczającego wykorzystywania nowych technologii w branży.

Koronawirus uderzy w nowe inwestycje budowlane. Będzie to odczuwalne w latach 2021-2022
Źródło zdjęć: © PAP

- Uważam, że budownictwo jako takie mniej odczuje skutki pandemii w krótkim okresie, ale dłuższym okresie nastąpi spowolnienie i zatrzymanie otwierania nowych inwestycji. W związku z tym branża i nasza spółka również odczujemy to przede wszystkim w roku 2021 i 2022 - wskazuje prezes Domarecki.

Dla jego spółki sytuacja w branży ma duże znaczenie. Selena jest jednym z czołowych producentów chemii budowlanej, w tym pianek poliuretanowych, uszczelniaczy i klei.

Zdaniem szefa Seleny, gospodarka wyjdzie na prostą w latach 2022-2023, bo rok 2020 już w nieodwracalny sposób został dotknięty przez pandemię COVID-19. Problemem jest niewystarczające wykorzystanie nowych technologii w Europie.

- Jako Europa mamy wiele zaległości technologicznych, Europa reaguje na pandemię w sposób za bardzo jednostronny. Stosujemy tylko średniowieczne metody: izolację i kwarantannę, nie stosujemy nowoczesnych technologii - podkreśla.

Stocznie ledwo zipią. Zachodnie przelewy i odbiory zatrzymane

Jako przykład podaje Koreę i Singapur, gdzie wdrożono na masową skalę Big Data i na tej bazie zastosowano tzw. social tracking, czyli monitorowanie kontaktów społecznych pomiędzy ludźmi. Dzięki temu w bardzo prosty sposób mogą zlokalizować osoby chore na COVID-19, sprawdzić z kim się kontaktowały i szybko wyeliminować źródło zakażenia.

- Europa nie umie sobie z tym poradzić. Europa ma problem z ograniczaniem pojęcia demokracji tylko do kwestii wolności i to wolności rozumianej w perspektywie indywidualistycznej, bez dostrzeżenia innych elementów jakim jest m.in. odpowiedzialności zarówno jednostek, obywateli, jak i rządzących - uważa Domarecki.

Prezes Seleny wskazuje, że sama branża budowlana ma problem z innowacyjnością.

- Spodziewam się, że na budowach coraz bardziej będzie się liczyła sprawność i szybkość budowania. Od lat projektujemy produkty, dzięki którym czynności wcześniej zajmujące 2 dni pracownik budowlany może wykonać w 3 godziny - podkreśla.

Zakłady produkcyjne Seleny są zlokalizowane w Polsce, Brazylii, Korei, Chinach, Rumunii, Turcji oraz w Hiszpanii. W większości tych krajów spółka skorzystała z rządowych programów pomocowych łagodzących skutki pandemii COVID-19. W ocenie Domareckiego, dobrym przykładem są programy pomocowe w Chinach i Estonii, tam zgodę można było otrzymywać w ciągu 2-3 dni, składając wnioski elektronicznie, przy minimum dokumentacji.

Prezes apeluje do rządzących, nie tylko w Polsce, ale i całej Europie, o ograniczenie biurokracji. Wskazuje, że programy pomocowe to także gigantyczne koszty dla samej administracji, która musi je obsługiwać.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Źródło artykułu:ISBnews
budownictwonieruchomościgiełda

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (38)