"Te pieniądze na ratowanie miejsc pracy rozpoczną swoje działanie za parę tygodni, za 2-3 tygodnie" - powiedział Morawiecki podczas konferencji prasowej, w której uczestniczył wraz z prezesem Narodowego Banku Polskiego (NBP) Adamem Glapińskim.
"Kiedy nie ma przychodów, musimy reagować szybko, wejść w tę brakującą płynność na rynku i kompensować ją jak najszybciej" - dodał premier.
Podkreślił, że "nasze rozwiązania są bardzo proste" i zapewniają szybkie dotarcie środków do firm.
Środki te będą przeznaczone dla firm, w których obroty spadły w ostatnim czasie o co najmniej 25%.
"3/4 z tych 100 mld zł nieoprocentowanych subwencji trafi do firm zatrudniających do 250 pracowników, czyli mikro, małych i średnich" - powiedział Morawiecki.
Dla dużych podmiotów przeznaczone będzie pozostałe 25% środków, pod warunkiem, że płacą podatki w Polsce, dodał.
"Nawet 75% subwencji dla firm może być środkami bezzwrotnymi na 3 lata - i pierwsza spłata może nastąpić w drugim roku" - podkreślił premier.
Będą dwa warunki, by otrzymać subwencje: utrzymywanie działalności i niezwalnianie pracowników.
Do uzyskania środków potrzebne będzie tylko oświadczenie. "Wszystko będzie się działo online, w kanałach bankowości elektronicznej" - podsumował premier.
Morawiecki poinformował też, że tarczę konstruuje Polski Fundusz Rozwoju (PFR) we współpracy z Narodowym Bankiem Polskim (NBP).