NBP nie rezygnuje z inwestowania w złoto. Dokupuje kruszec. Najnowsze dane pokazują, że na koniec czerwca własnością banku było 7 mln 452 tys. uncji, gdzie jedna ma wagę około 31 gram. Daje to łącznie ponad 230 ton.
To o 40 tys. uncji (ponad 1 tonę) więcej złota niż wynikało z deklarowanych miesiąc temu zasobów. Za to w porównaniu z początkiem roku rezerwy NBP powiększyły się o 100 tys. uncji.
Choć bank dokupił złota, jego rynkowa wartość spadła i to dość wyraźnie. Jeszcze pod koniec maja w kruszcu ulokowane było 51 mld 715 mln zł, a teraz jest to już 49 mld 821 mln zł. Ze skarbców ubyły prawie 2 mld zł.
NBP wyjaśnia, że złoto monetarne prezentuje w uncjach i pokazywana jest jego wartość rynkowa.
Ceny złota na giełdzie podlegają ciągłym wahaniom. Akurat w czerwcu doszło do przeceny. Wartość jednej uncji w najlepszym momencie sięgała 7020 zł, a pod koniec miesiąca spadła w okolice 6650 zł. W maju było spokojniej i notowania oscylowały w granicach 6800-7000 zł za uncję.
W środę po południu złoto chodzi po niewiele ponad 7000 zł.
Zakupy w pierwszym półroczu wypadają blado względem tych z poprzednich lat. Zasoby złota w styczniu tego roku wynosiły 7 mln 352 tys. uncji, a na początku 2019 roku, a więc dwa lata wcześniej, było to 4 mln 136 tys. uncji. W tym czasie zwiększyły się więc o prawie 80 proc.