Jak podała agencja Bloomberg, Morgan Stanley rozpoczął wydawanie rekomendacji dla spółki CD Projekt. Dał zalecenie "przeważaj", co oznacza ostrożną wersję "kupuj". To może jeszcze nie byłby powód do hurra optymizmu, ale przedstawiona wycena spółki robi wrażenie. Bank ocenił, że jest warta 23 mld zł, co przekłada się na 240 zł za pojedynczą akcję.
To daje potencjał aż 38 proc. wzrostu. Tylko w środę akcje idą w górę już o 13 proc. W ciągu jednego zaledwie dnia wartość spółki wzrosła o 2,3 mld zł. Gwoli informacji, w historii giełdowej CD Projektu najwyższą wartość spółka osiągnęła w sierpniu ub. roku i maksymalny dotąd kurs to 222,40 zł.
Podobnie dobre oceny spółka dostała w opublikowanym w środę raporcie polskiego Domu Maklerskiego Vestor. Cena docelowa podniesiona została o 44 proc. do 222 zł, a zalecenie brzmi "kupuj". Analitycy zwracają uwagę na wojnę cenową w dystrybucji gier. Chodzi m.in. o obniżkę prowizji przez Steam, z której skorzystają najwięksi producenci.
Zobacz też: Polacy wdzierają się na światową scenę LoLa. "Jactroll to najlepszy przykład"
Co się dzieje z CD Projekt, to nie pozostaje bez wpływu na resztę giełdy. Inwestorzy stwierdzili, że skoro jeden polski deweloper gier jest tak dobrze oceniany, to i pozostali zasługują na więcej.
W rezultacie mamy 11 proc. wzrost kursu akcji spółki The Dust, producenta gier reklamowych. Ponad 8 procent wzrostu zaliczyła CI Games, czyli producent trzeciego w historii polskich gier największego sukcesu pod względem liczby sprzedanych egzemplarzy (po Wiedźminie 3 CD Projektu i Dying Light Techlandu).
11Bit, Ten Square Games i Playway zyskują po odpowiednio 6,5 proc., 5,5 proc. i 4,4 proc. Nieco mniejsze wzrosty zaliczyły akcje Ultimate Games, Creepy Jar i The Farm 51. Rynek na fali wysokich wzrostów pominął spółki T-Bull i Movie Games, które nieznacznie tracą.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl