"Budowa zaawansowana jest w 32% i przebiega zgodnie z planem, nową linię do produkcji nawozów azotowych oddamy do użytku za półtora roku. To szczególnie istotne w dobie pandemii koronawirusa, bo każda zwłoka to zmiana parametrów finansowych inwestycji" - powiedział Obajtek podczas briefingu online.
Szef PKN Orlen poinformował, że jednocześnie trwają już również rozmowy z potencjalnymi klientami, a także ruszyły nabory pracowników nowej linii, którzy będą musieli zostać wcześniej przeszkoleni.
"Za 10-15-20 lat poziom przerobu ropy naftowej na paliwa zdecydowanie spadnie, dlatego musimy iść w kierunku petrochemii, budować kolejne nogi nasze działalności" - podkreślił prezes.
Nowa instalacja zwiększy moce produkcyjne nawozów azotowych przez Anwil z ponad 900 tys. ton do ok. 1,5 mln ton i ma przynieść około 250 mln zł rocznego wyniku EBITDA.
"Obecnie importujemy do Polski około 1 mln ton nawozów rocznie. To znaczy, że zwiększenie produkcji Anwilu o 0,5 mln ton powinno także w znacznej części ograniczyć ten import" - dodał Obajtek.
Zapewnił jednocześnie, że zgodnie z harmonogramem realizowane są także pozostałe główne inwestycje Grupy PKN Orlen, w ramach programu rozbudowy petrochemii, olefiny w Płocku, glikol w Trzebini czy projekty związane z detalem i energetyką.
Grupa PKN Orlen zarządza sześcioma rafineriami w Polsce, Czechach i na Litwie, prowadzi też działalność wydobywczą w Polsce i w Kanadzie. Jej skonsolidowane przychody ze sprzedaży sięgnęły 111,2 mld zł w 2019 r. Spółka jest notowana na GPW od 1999 r.