"Bardzo dobry wynik za I kw. 2020 r. w Polsce oraz w Europie wskazuje, że rynek nieruchomości wszedł w rzeczywistość epidemii COVID-19 mocno rozpędzony. Dobrym sygnałem było zamykanie transakcji nawet w drugiej połowie marca 2020. W całym marcu wolumen spadł na rynku światowym o 67%. Obroty w kraju zdominowały magazyny oraz biura z zaledwie 5% udziałem handlu. Przypuszczamy jednak, że rynek wykaże zdecydowany spadek w II kw. 2020, zwłaszcza w pierwszej połowie kwartału. Natomiast po powrocie do normalnej pracy instytucji odpowiedzialnych za umożliwienie obrotu nieruchomościami w maju 2020 sytuacja na rynku inwestycyjnym jeszcze długo nie wróci do normy" - czytamy w analizie sektorowej, poświęconej nieruchomościom komercyjnym.
"Długookresowy wpływ obecnego kryzysu gospodarczego wywołanego reakcją na epidemię COVID-19 na rynek inwestycyjny jest nadal trudny do oszacowania. W krótkim terminie nastąpiło zamrożenie rynku, ale po nim może nastąpić wyraźne odbicie. Już w czerwcu możemy widzieć zamykanie istotnych transakcji, zwłaszcza w segmencie magazynowym" - dodano.
W dłuższym terminie wpływ na rynek inwestycyjny będzie mieć nie tylko ogólna sytuacja makroekonomiczna, ale i płynność na rynku finansowym.
"Kryzys COVID-19 prawdopodobnie dosyć głęboko wpłynie na strukturę popytu na powierzchnie. Rynek handlowy, który już wchodził w fazę osłabienia, zdecydowanie najbardziej negatywnie odczuje skutki COVID-19. W ostatnich miesiącach przyzwyczajenia konsumenckie silnie przeobraziły się w kierunku e-commerce, wielu klientów nie wróci już do centrów handlowych w skali sprzed pandemii" - czytamy dalej.
Eksperci PKO BP przewidują, że wiele transakcji na rynku handlowym zostanie opóźnionych, rynek będzie restartował z mniejszymi transakcjami obiektów typu "park handlowy", inwestorzy oraz instytucje finansujące będą bacznie przyglądać się renegocjacjom czynszowym, a ustalenie przejrzystych poziomów czynszów rynkowych może potrwać kilka kwartałów.
W przypadku nieruchomości biurowych kluczowym będzie rozpoznanie dynamiki pracy zdalnej przez potencjalnych inwestorów oraz ocena przyszłości najemców co-workingowych. Przewidywane jest, że wiele transakcji zostanie zastopowanych zanim potencjał przyszłej absorpcji nie zostanie przetestowany oraz większa liczba umów najmu nie zostanie zawarta, co umożliwi ocenę wartości czynszowych, czytamy również w raporcie.
Zdecydowanie najmniej dotknięty przez COVID-19 będzie, według analityków, segment magazynowy; rynek najmu takich powierzchni może w długim terminie okazać się beneficjentem zmian wywołanych przez epidemię.
"Epidemia COVID-19 będzie miała długoterminowe skutki na wartościach kapitałowych nieruchomości komercyjnych. Wiele zależy od tego, czy nastąpi druga fala zamrożenia oraz od tego, w jaki sposób sytuacja makroekonomiczna będzie się kształtowała po zdjęciu obostrzeń. Nawet w przypadku scenariusza optymistycznego, zakładającego odbicie aktywności gospodarczej w kształcie V obawiamy się, że wpływ na ceny może być długotrwały, zwłaszcza w sektorze handlowym. Możliwe są istotne spadki również w sektorze biurowym. Rynki nieruchomości mają tendencję do powolnych dostosowań cenowych, lecz szybkiej reakcji płynnościowej" - czytamy także w raporcie.
Najmniejszego spadku cen lub wręcz ich stabilizacji analitycy oczekują w segmencie nieruchomości magazynowych. Rynek ten jest najbardziej płynny, a dodatkowo szybki wzrost e-commerce, w tym sprzedaży żywności, będzie utrzymywał rynek najmu na zdrowym poziomie, zakończono we wnioskach z analizy.