"W wezwaniu na akcje Energi wszyscy czekają na ruch Skarbu Państwa i to jest naturalne. Jeśli Skarb Państwa weźmie w nim udział, to mogą pójść za nim fundusze i inni akcjonariusze. Sądzę, że przekroczymy próg 66% głosów na WZA wymagany do skutecznego zakończenia tego procesu" - powiedział Obajtek w rozmowie z ISBnews.
Jak zaznaczył, Komisja Europejska była pełna uznania dla strony formalnej przygotowania wniosku w tej sprawie i stąd szybka, bezwarunkowa zgoda Brukseli na przejęcie.
"Nie realizowałbym tego procesu, gdybym nie był przekonany, że to się uda. Trzeba mieć do tego determinację, a także odpowiedni zespół. Nad tym procesem pracuje 30-40 osób, mamy analizy międzynarodowych instytucji, badania wszystkich obszarów działalności Energi" - podkreślił prezes.
Zastrzegł jednocześnie, że PKN Orlen nie musi kupić Energi za wszelką cenę.
"My mamy własne wyceny, Skarb Państwa ma własne wyceny, nie bez znaczenia jest też wycena giełdowa, która nadal pozostaje poniżej poziomu 7 zł za akcję w ogłoszonym przez nas wezwaniu. Na pewno nie możemy zapłacić za Energę więcej, niż ta spółka jest warta, a pamiętajmy, że wyceny wszystkich spółek energetycznych w ostatnich latach poszły mocno w dół" - powiedział.
Grupa Energa jest trzecim największym operatorem systemu dystrybucyjnego w zakresie dostarczanej energii i trzecim największym sprzedawcą energii elektrycznej do odbiorców końcowych. Całkowita zainstalowana moc wytwórcza w elektrowniach grupy wynosi ok. 1,34 GW.
Grupa PKN Orlen zarządza sześcioma rafineriami w Polsce, Czechach i na Litwie, prowadzi też działalność wydobywczą w Polsce i w Kanadzie. Jej skonsolidowane przychody ze sprzedaży sięgnęły 111,2 mld zł w 2019 r. Spółka jest notowana na GPW od 1999 r.
Piotr Apanowicz