Badacze amerykańskiego think-tanku EPI wzięli pod lupę 350 spółek notowanych na giełdzie. Z wyniku ich badania, które omawia "Gazeta Wyborcza" wynika, że CEO - czyli dyrektor generalny lub też szef zarządu - zarabia średnio 21,3 mln dolarów.
To wzrost pensji o 14 proc. (czyli o 2,6 mln dolarów) przy porównaniu średnich zarobków rok wcześniej. Mocniej do wyobraźni przemawia porównanie pensji CEO i zarobków przeciętnie wynagradzanego Amerykanina. Okazuje się, że szef spółki giełdowej zarabia 320 razy więcej od zwykłego pracownika.
"Wyborcza" przypomina, że jeszcze w 2018 roku stosunek średniej płacy CEO do wynagrodzenia przeciętnego Amerykanina był mniejszy i wynosił 293:1. Natomiast w 1989 roku - 61:1.
Czego jeszcze możemy się dowiedzieć z raportu? Tego, że w latach 1978-2019 wynagrodzenia CEO wzrosły o 1167 proc. (przy uwzględnieniu inflacji). Z kolei zarobki 0,1 proc. najlepiej zarabiających w USA - o 337 proc. W tym samym okresie przeciętnie wynagradzany pracownik zyskał 13,7 proc.
Autorzy wskazują na dwa czynniki, które mają wpływ na taki stan rzeczy. Po pierwsze na wynagrodzenia szefów spółek w ok. trzech czwartych składają się elementy dodatkowe.
Po drugie: CEO mogą sami modyfikować wysokość swoich pensji. Z tej możliwości bardzo chętnie korzystają.