- Nasz partner, firma Hyundai (generalny wykonawca inwestycji) zaraportował na koniec lutego rzeczowe zaawansowanie projektu przekraczające 50 proc. To bardzo dobra wiadomość - przyznaje Andrzej Niewiński, prezes spółki Grupa Azoty Polyolefins, która odpowiada za inwestycję.
Polimery Police to gigantyczna inwestycja warta ponad 5 mld zł. W efekcie rocznie zakłady w Policach mają produkować około 429 tys. ton polipropylenu. Jest on powszechnie wykorzystywany w produkcji opakowań produktów spożywczych, sprzętu laboratoryjnego i medycznego, izolacji kabli i przewodów, części samochodowych czy zabawek.
W zakres inwestycji Polimery Police wchodzi: instalacja do odwodornienia propanu (PDH), instalacja do produkcji polipropylenu, zaplecze i infrastruktura logistyczna i terminal przeładunkowo-magazynowy (morski terminal gazowy). Rozpoczęcie komercyjnej eksploatacji planowane jest na pierwszy kwartał 2023 roku.
- Mamy półmetek, ale trzeba pamiętać, że mówimy tutaj o wszystkich podprocesach, czyli projektowaniu, zakupach, pracach konstrukcyjnych - podkreśla prezes.
Zaznacza, że w morskiej części inwestycji - w terminalu gazowym oddalonym o około 4 km od Zakładów Chemicznych Police - widać już zbiorniki na propan i etylen, wieże do prac rewizyjnych na zbiornikach, fragmenty estakady pod rurociągi, którymi do instalacji dostarczany będzie propan. Prowadzone są też prace przy pogłębianiu toru wodnego w części kanału polickiego.
Czytaj więcej: Ceny paliw "za PiS" i "za PO". Obalamy mity
W jednostce produkującej polipropylen widać już budynek podstacji energetycznej, estakady, fundamenty betonowe i silosy magazynowe. Na terenie przyszłej bazy logistycznej złożone jest 30 gotowych silosów (na 60) i 5 silosów blendingowych.
- Cieszy nas postęp w zakresie realizacji planu mobilizacji personelu na terenie inwestycji. Hyundai na koniec lutego raportował zatrudnienie na poziomie 3025. Nasi koreańscy partnerzy bardzo sprawnie prowadzą ten proces - ocenia Niewiński.
Wskazuje, że najwyższy poziom zatrudnienia przewidziany jest na przełom maja i czerwca.
Pandemia koronawirusa niestety wpłynęła na przebieg inwestycji. Opóźniła niektóre realizacje zamówień, ale efekt prac ma być wymierny.
- Nasz rynek docelowy to okrąg o promieniu około tysiąca kilometrów. Mamy tu pewną przewagę logistyczną w stosunku do innych instalacji polipropylenowych. To rynek kluczowy, na którym popyt szacujemy na 4,3 mln ton. Ze swoją produkcją dołożymy do tego 10 proc. - wskazuje prezes Niewiński.
Dodaje, że spółkę interesuje szczególnie rynek Europy Środkowej - zarówno ze względu na bliskość, jak i niewielkie różnice kulturowe, a także duży udział przemysłu samochodowego, przetwórstwa tworzyw sztucznych, branży opakowań, które są głównymi odbiorcami polipropylenu.