Wieprzowina zaczęła gwałtownie tanieć. Gobarto martwi się o wyniki

Największa w Polsce firma zajmująca się ubojem i rozbiorem mięsa czerwonego wskazuje, że w pierwszych tygodniach maja na skutek przedłużającej się pandemii koronawirusa, ceny żywca wieprzowego zaczęły drastycznie spadać. Gobarto martwi się m.in. o wyniki i inwestycje.

Wieprzowina zaczęła gwałtownie tanieć. Gobarto martwi się o wyniki
Źródło zdjęć: © Flickr

W pierwszych trzech miesiącach tego roku ceny żywca wieprzowego utrzymywały się na wysokim poziomie. W marcu w skupie wynosiły 6,36 zł/kg i były wyższe o 1,9 proc. niż w lutym. Na targowiskach za 1 kg żywca wieprzowego płacono 6,74 zł, czyli o 9,8 proc. więcej niż przed miesiącem.

Przedstawiciele spółki Gobarto (dawniej Polski Koncern Mięsny Duda) z jednej strony są zadowoleni, bo w marcu w stosunku do analogicznego okresu roku ubiegłego za żywiec wieprzowy płacono o blisko 42 proc. więcej zarówno w skupie, jak i w transakcjach targowiskowych.

Zwracają jednak uwagę, że zmieniło się to w pierwszych tygodniach maja. Na skutek przedłużającej się pandemii koronawirusa, ceny żywca wieprzowego zaczęły drastycznie spadać - o około 1,24 zł/kg w stosunku do cen z początku kwietnia. Płacono za nie także o 1 zł/kg mniej niż w analogicznym okresie roku ubiegłego.

Balcerowicz o polityce gospodarczej PiS. "Niezwykłe szkodnictwo"

Problem jest też ze sprzedażą eksportową. Głównymi odbiorcami polskiej wieprzowiny są kraje Unii Europejskiej. W okresie styczeń-luty z Polski wyeksportowano ponad 60 tys. ton mięsa wieprzowego, czyli o 36,8 proc. mniej niż przed rokiem, co przy imporcie na poziomie 114 tys. ton wygenerowało ujemne saldo obrotów handlowych.

"Co prawda, w raportowanym okresie rynek mięsa nie odczuł jeszcze w znaczącym stopniu skutków pandemii koronawirusa, ale już kolejne tygodnie przyniosły pierwsze symptomy mocnego spowolnienia w branży. Kryzys gospodarczy w Unii Europejskiej, rosnące bezrobocie, niepewność na rynku pracy oraz zamknięte restauracje i punkty gastronomiczne spowodowały znaczące ograniczenie działalności segmentu HoReCa, a co za tym idzie obniżyły popyt na wieprzowinę" - wskazuje Gobarto.

Przedłużająca się pandemia koronawirusa może wpłynąć na przyszłe wyniki finansowe Gobarto oraz opóźnić pewne procesy inwestycyjne - przyznaje prezes Marcin Śliwiński.

- Co prawda, Chiny nie zmniejszyły dotychczas swojego zapotrzebowania na wieprzowinę, ale ogólne pogorszenie sytuacji gospodarczej na świecie oraz nadprodukcja tego mięsa w Stanach Zjednoczonych mogą wpłynąć na prognozy cenowe, co będzie skutkować pogorszeniem wyników wszystkich podmiotów zajmujących się chowem trzody chlewnej oraz produkcją mięsa i wędlin. Pierwsze oznaki kryzysu mogą dotknąć również naszą grupę - wskazuje prezes.

Do największych zagrożeń związanych z przedłużającą się pandemią zalicza: możliwe opóźnienia w łańcuchu dostaw, potencjalną absencję pracowników lub kontrahentów, ewentualne straty wynikające z pogorszenia się płynności finansowej przez kontrahentów czy wzrost niepewności gospodarczej odzwierciedlonej wahaniami cen aktywów i kursów walut obcych.

Jednocześnie zarząd podkreśla, że na tym etapie nie jest w stanie oszacować wielkości wpływu pandemii na działalność grupy Gobarto, dlatego dalsze środki zapobiegawcze oraz ograniczające skutki koronawirusa będą wdrażane na bieżąco, w zależności od rozwoju sytuacji.

Gobarto to największa w Polsce firma zajmująca się ubojem i rozbiorem mięsa czerwonego. Należy do grupy kapitałowej Cedrob. Jej skonsolidowane przychody ze sprzedaży sięgnęły w 2019 roku 2 mld 391 mln zł.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie

Źródło artykułu:ISBnews
rynek spożywczygiełdawiadomości

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (43)