Zarząd Grupy Azoty, a więc drugiego największego w UE producenta nawozów azotowych i wieloskładnikowych, opublikował obszerne oświadczenie. Na 20 stronach opisuje szczegółowo m.in. efekty inwestycji spółki w Senegalu sprzed kilku lat. Podkreśla, że działalność w Afryce była nieopłacalna, a pochłonęła 29 mln zł. Wini za to poprzednie władze firmy.
W oświadczeniu sugeruje się, że decyzję o inwestycji podjęto na podstawie nierzetelnie zgromadzonych danych, a później cała transakcja była prowadzona bez należytej staranności. Co więcej, nie wykluczają umyślne działania na szkodę spółki.
Okazało się m.in., że koszty wydobycia surowców w Senegalu są znacznie większe niż wcześniej szacowano. Poprzedni zarząd m.in. źle ocenił warunki geologiczne.
Negatywne efekty widać na konkretnych liczbach. Kapitały własne całej grupy są mniejsze o blisko jedną czwartą. To oznacza ubytek o około 320 mln zł.
Pierwsze zatrzymania w sprawie miały miejsce już w połowie 2017 roku. Agenci szczecińskiej delegatury Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali w związku z podejrzeniem korupcji dziesięć osób, m.in. byłego prezesa, dwóch byłych członków zarządu, dyrektorów Zakładów Chemicznych w Policach (należących do Grupy Azoty) oraz kooperujących z firmą biznesmenów.
W marcu 2018 roku spółka African Investment Group, w którą zainwestowały Azoty, złożyła wniosek o upadłość w sądzie gospodarczym w Dakarze. Sławomir Lipkowski, dyrektor generalny afrykańskiej firmy, która miała wydobywać fosforyty, oświadczył, iż znajduje się ona w stanie niewypłacalności i złożył wniosek o otwarcie postępowania upadłościowego.
W oświadczeniu zarząd podkreśla, że chce większego zaangażowania prokuratury w wyjaśnienie sprawy, która coraz bardziej się przeciąga.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl