"Polskiej walucie z pewnością nie grozi nadmierna aprecjacja. Złoty nie jest powszechną walutą rezerwową, a w ostatnich latach był niedowartościowany" - powiedział Zubelewicz w rozmowie z ISBnews.
Pytany możliwość interwencji ze strony Narodowego Banku Polskiego (NBP) w sytuacji silnego umocnienia krajowej waluty, Zubelewicz powiedział:
"Jeśli chodzi o postulaty osłabiania złotego, to nie podzielam wiary w skuteczność tej współczesnej odmiany merkantylizmu, zwłaszcza w obliczu przerwania łańcuchów produkcyjnych. Celem gospodarowania nie jest eksport, bo to tylko środek do spłaty zadłużenia zagranicznego i zwiększania importu. Bogacimy się dzięki wymianie mniej użytecznych dóbr na te bardziej użyteczne. Polska waluta, z przyczyn wewnętrznych, jest i tak od wielu lat systematycznie osłabiana. Moim zdaniem, utrudnia to doganianie przez nas rozwiniętych państw Północy oraz niepotrzebnie zwiększa koszty obsługi zadłużenia zagranicznego. Warto zauważyć, że Ministerstwo Finansów z troską oponowało przeciw postulatom osłabiania naszej waluty" - powiedział członek RPP.
W "minutes" z posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej (RPP) 28 maja br. opublikowanych przez NBP podano, że obniżka stóp ograniczy ryzyko dalszej aprecjacji złotego wobec głównych walut, która w sposób procykliczny wzmacniałaby negatywny wpływ silnego spadku popytu zagranicznego na dochody eksporterów, a przez to oddziaływałaby negatywnie na aktywność i zatrudnienie w polskiej gospodarce.
Renata Oljasz