Ogłoszenie dotyczy wynajmu pokoju we Wrocławiu, przy ul. Reja.
"Mieszkanie zawiera 9 pokoi, ale dwie łazienki" - informuje właścicielka.
Na zdjęciach widać bardzo wąski pokoik, z tapczanem wpasowanym we wnękę i białym regałem. Jest też miniaturowe biurko, ustawiona w części, która kiedyś prawdopodobnie była balkonem.
Ogłoszenie od razu wzbudziło falę krytyki.
"To się nie dzieje" - pisze na Facebooku internauta.
"Trzeba wciągać brzuch żeby dostać się do biurka" - komentuje internautka.
"To jest pokój z balkonu, za który podana jest cena 750, co stanowi blisko 1/4 średniej krajowej, której student ( z racji tego, że jest studentem) i tak nie zarabia. To ogłoszenie reprezentuje wszystko co najgorsze we współczesnym biznesie wynajmowania mieszkań w Polsce. Próba zrobienia kokosów na 40 metrowym mieszkaniu, ścianki działowe z papieru i wysoki standard z Ikei Jeżeli nie będziemy protestować, to znaczy, że się na to zgadzamy. Wynajem mieszkania to jest usługa, zobowiązanie a nie relacja Pan i niewolnik, który ma się cieszyć, że łóżko zmieściło się do wnęki" - czytamy w kolejnym komentarzu.
Jak mówi właścicielka mieszkania, dwa podobne pokoje mają powierzchnię 7-8 metrów kwadratowych. Twierdzi, że wcześniej były wynajęte za 800 złotych, jest jednak gotowa zejść z ceny do 700.
- Ciężko powiedzieć czy był to balkon, jak kupowaliśmy ta część była już, otwarta na pokój. Nie wiem jak było wcześniej - mówi w odpowiedzi na pytania o pokój. - Zimą w pokojach jest ciepło, a jeśli komuś zimniej, mogę dołożyć grzejnik elektryczny.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl