”Nie zrobiłbym nigdy niczego, co mogłoby zaszkodzić Polsce. Pracując w Huawei wraz z tysiącami zwykłych, zaangażowanych w pracę ludzi na całym świecie, dążyłem do przybliżenia produktów i technologii Huawei wszystkim naszym klientom, by mogli z nich korzystać, czerpiąc radość i satysfakcję” – napisał w oświadczeniu Weijing Wang, w Polsce posługujący się imieniem Stanisław.
Aresztowany został 8 stycznia przez ABW pod zarzutem szpiegostwa. Prokuratura poinformowąła o tym 11 stycznia 2019. W tym samym czasie funkcjonariusze zatrzymali również Piotra D. Polak również podejrzany jest o współpracę z chińskim wywiadem. To były oficer ABW, pracownik Orange i Urzędu Komunikacji Elektronicznej.
"Oświadczam stanowczo, że jestem niewinny” – napisał w oświadczeniu Weijing Stanisław Wang. "Nigdy świadomie nie miałem kontaktu a już na pewno nie współpracowałem z jakimkolwiek wywiadem, w szczególności z wywiadem chińskim” – zaznaczył.
Weijing Stanisław W., niedługo po tym został zwolniony ze stanowiska dyrektora sprzedaży na Polskę przez zarząd Huawei.Władze firmy tłumaczyły tę decyzję tym, że incydent podważył reputację firmy.
"Według mojej najlepszej wiedzy Huawei jest niewinne a wszystkie negatywne opinie, jakie są formułowane wobec Huawei w kontekście mojego zatrzymania są pozbawione jakichkolwiek podstaw. Jedynym celem mojej pracy było rozwinięcie współpracy pomiędzy Huawei a Polską w obszarze inwestycji i rozwoju zaawansowanych technologii” – podkreśla były dyrektor sprzedaży na Polskę.
Zobacz: Weijing W., "Staszek", i Piotr D. w rękach ABW. Oto kim są "bohaterowie" afery szpiegowskiej Huawei
Weijing W. ukończył mało popularny w Chinach, acz w konteście rozwoju Nowego Jedwabnego Szlaku perspektywiczny kierunek - polonistykę na Uniwersytecie Języków Obcych w Pekinie. W trakcie studiów otrzymał roczne stypendium w Polsce. Język polski szlifował na Uniwersytecie Łódzkim.
"Mieszkam w Polsce od ponad 12 lat. Z polską kulturą i językiem jestem związany dużo dłużej. Mieszkając już w Polsce ożeniłem się. To tu urodził się mój syn, który ma obecnie 2,5 roku. Chciałbym go wychować w Polsce jako chińskiego i polskiego patriotę, obywatela nowoczesnego świata, w którym nasze kraje pielęgnują wzajemną przyjaźń i szanują wielowiekową historię wzajemnych kontaktów, w której – z tego co wiem – Polska i Chiny nigdy, choćby przez moment nie były w konflikcie" – napisał w trzystronicowym oświadczeniu.
Dyrektorem w Polsce został w 2011 roku. Odpowiedzialny był za komunikację i relacje zewnętrzne Huawei na Polskę. Coraz częściej pojawiał się też publicznie. W 2016 roku jest jednym z prelegentów na Kongresie 590. A od 2017 roku odpowiadał za sprzedaż w sektorze publicznym.
"Mam przekonanie, że moje aresztowanie jest bezpodstawne i czuję się tym skrzywdzony, jednak już w areszcie dowiedziałem się, że moje osobiste doświadczenie jest niczym w porównaniu do tragedii, jaka dotknęła Pana Prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza i jego najbliższą Rodzinę. (…) Składam niniejszym wyrazy najszczerszego współczucia i kondolencje Rodzinie Pana Prezydenta. Bardzo będzie Pana brakować w dialogu przyjaźni między Polską i Chinami – zakończył swoje oświadczenie Weijing Wang.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl