Analitycy prognozują inflację we wrześniu. Spełni się sen Adama Glapińskiego

Główny Urząd Statystyczny podał w piątek ostateczne dane na temat inflacji w sierpniu. Wynika z nich, że ceny usług i towarów w ciągu roku wzrosły o 10,1 proc. Analitycy banków Santander i Pekao prognozują, co się będzie działo z drożyzną do końca roku.

Prof. Adam Glapiński mówił na ostatniej konferencji, że inflacja we wrześniu spadła poniżej 10 proc.
Prof. Adam Glapiński mówił na ostatniej konferencji, że inflacja we wrześniu spadła poniżej 10 proc.
Źródło zdjęć: © East News | JACEK DOMINSKI/REPORTER
oprac. LOS

Prof. Adam Glapiński, prezes Narodowego Banku Polskiego i przewodniczący Rady Polityki Pieniężnej, zapowiadał, że poziom stóp procentowych zostanie obniżony, gdy inflacja zejdzie do poziomu jednocyfrowego. RPP na ostatnim posiedzeniu zdecydowała o (zaskakująco drastycznej) obniżce, chociaż "drożyzna" utrzymała się powyżej 10 proc.

Szef NBP na konferencji tłumaczył decyzję o cięciu stóp tym, że według danych, którymi dysponuje, inflacja we wrześniu spadła do ok. 9 proc. Według analityków Pekao oraz Santander Bank Polska jest to bardzo prawdopodobny scenariusz.

Eksperci z pierwszego banku uważają, że inflacja w tym miesiącu obniży się do ok. 8,6 proc. Analitycy Santandera uważają podobnie, choć ostrożnie informują, że drożyzna "niemal na pewno" zejdzie poniżej 9 proc. rok do roku.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Chaos po decyzji RPP. "Mamy stagflację. Najgorsza rzecz w gospodarce"

Jaka będzie inflacja na koniec 2023 r.?

Co będzie się działo do końca 2023 r.? Zdaniem analityków Pekao, w grudniu inflacja spadnie jeszcze bardziej, do poziomu poniżej 7 proc. rok do roku. Niemniej: "Tempo dezinflacji wyraźnie obniży się w 2024 r." - wskazują eksperci.

Analogiczną prognozę przedstawił Santander Bank Polska. "Spadek inflacji może potrwać do końca roku i dotrzeć poniżej 7 proc. rok do roku. Jednak w 2024 r. zakładamy, że trend spadkowy nie będzie już postępował, a w drugiej połowie roku może wystąpić pewne odbicie" - napisali analitycy banku.

Eksperci zwracają uwagę, że o ile spadają ceny towarów, to w przypadku usług koszty nie spadają tak szybko. Głównie ze względu na wyższy w tych branżach udział kosztów pracy i równocześnie utrzymującej się dobrej sytuacji na rynku pracy wraz z wysokim wzrostem płac.

"Obecna dezinflacja jest szczególnie zasługą towarów, które korzystają ze spadków cen surowców przemysłowych, energetycznych oraz wysokiej bazy odniesienia z roku ubiegłego" - twierdzą analitycy Pekao.

Źródło artykułu:PAP
drożyznaadam glapińskiinflacja

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (433)