Krótkie oświadczenie, 5 minut przemówień i 1,5 mld zł wędruje do Polski. A przynajmniej na pierwszy rzut oka. Premier Mateusz Morawiecki w środę rozpoczął wizytę w szwajcarskim Davos, gdzie trwa Światowe Forum Ekonomiczne. W środę w ciągu dnia premier spotkał się z prezesem firmy AstraZeneca - Leifem Johanssonem. I już kilka godzin później panowie wspólnie ogłosili miliardową inwestycję w Polsce.
Koncern, tworzący między innymi leki stosowane w walce z nowotworami, na całym świecie zatrudnia ponad 60 tys. osób. Niebawem najpewniej zwiększy zatrudnienie w Warszawie. Firma w Polsce obecna jest od niemal trzech dekad, a warszawski oddział i tak jest już jednym z największych na świecie. Nie zmienia to faktu, że koncern w najbliższych latach ma znacznie poszerzyć obecność nad Wisłą.
Jak zaznaczył premier Mateusz Morawiecki, rozmowy w tej sprawie toczyły się przez kilka miesięcy, a ich finał przypadł właśnie na czas Światowego Forum Ekonomicznego. Jak tłumaczył podczas krótkiej konferencji prasowej, jest przekonany, że takie inwestycje tworzą w Polsce wysokopłatne miejsca pracy.
- Badania i rozwój to obszar, na którym nam wyjątkowo zależy. To tutaj jest miejsce dla najlepszych specjalistów, to tutaj są wysokopłatne miejsca pracy. I właśnie dziś możemy podsumować kilkumiesięczny okres rozmów na temat bardzo dużej inwestycji w Polsce - mówił premier Mateusz Morawiecki.
Ani premier, ani prezes AstraZeneca nie omawiali szczegółów inwestycji, nie było również możliwości zadawania pytań. - Dla nas to istotna i znaczna inwestycja - podkreślał Lief Johansson, prezes firmy.
AstraZeneca w Polsce działa od 1992 roku. To wtedy pojawił się u nas pierwszy oddział tego farmaceutycznego koncernu. W 2011 roku firma utworzyła w Warszawie globalne Centrum Operacyjne Badań Klinicznych. Było to pierwsze takie miejsce w tej części Europy i zaledwie jedno z sześciu na świecie.