O zaskakujących roszadach kadrowych w chemicznym gigancie informuje”Fakt”. Według dziennika, byłej już asystentce od 2 stycznia podlega wiele ważnych biur w jednej z większych spółek Skarbu Państwa. Taka odpowiedzialność oczywiście związana jest z sowitym wynagrodzeniem.
Fakt dowiedział się, że jest to 30 tys. zł, a prezes Wojciech Wardacki już od pewnego czasu miał dzielić się władzą z asystentką. Na początku stycznia najwidoczniej postanowił to sformalizować. Tak powstało w firmie nowe stanowisko.
Od 2 stycznia byłej asystentce podlega m.in. Biuro Nadzoru Właścicielskiego, Biuro Obsługi Organów Spółki, Biuro Komunikacji i Sponsoringu. O planach szefa chemicznej spółki, gazeta pisała już przed świętami.
Artykuł tylko opóźnił powstanie superstanowiska. Gdy po posiedzeniu rady nadzorczej prezes ocalił swoje stanowisko, wrócił do tej koncepcji. Sorbicka-Krasinkiewicz w spółce pracuje od 2008 r.
Zaczynała jako laborantka, ale w 2016 kiedy Wardacki został prezesem ZCh Police, szybko zaczęła wspinać się po szczeblach kariery. Informatorzy ”Faktu” donoszą, że prezes wraz z asystentką byli widywani w sytuacjach niedwuznacznych. Prawnik Wardeckiego zaprzecza tym doniesieniom.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl