Zgodnie z przedstawionym w poniedziałek projektem system kaucyjny obejmie plastikowe butelki (do 3 litrów) oraz na szklane (do 1,5 litra). Kaucje będą pobierane od klientów w momencie zakupu. Pieniądze odzyskamy przy zwrocie butelki, a nie będziemy potrzebować do tego paragonu. Butelki odbierać będą musiały wszystkie sklepy powyżej 100 m kw. Tym o mniejszej powierzchni same zdecydują, czy chcą uczestniczyć w systemie.
Na konferencji prasowej Jacek Ozdoba podkreślał, że system kaucyjny w Polsce będzie mieć charakter dobrowolny. Wyjaśnił, że Ministerstwo Klimatu i Środowiska nie ma na celu narzucenia takiego obowiązku przedsiębiorcom, ale chce ich zachęcić do uczestnictwa w takim systemie poprzez "czynniki ekonomiczne".
Propozycja, która jest zawarta w tej nowelizacji ustawy, nie określa dokładnego sposobu organizacji systemu na terenie kraju dlatego, że chcemy dać dużą swobodę przedsiębiorcom w tym zakresie - wyjaśniał wiceminister klimatu.
Kilka systemów kaucyjnych
Swoboda ta ma objawiać się w tym, że w Polsce może nawet funkcjonować kilka systemów kaucyjnych, tak samo, jak w Niemczech. Sam wiceminister przyznał, że jest zwolennikiem takiego rozwiązania.
- Tę kwestię chcemy przedyskutować z branżą i to, jak ma to wyglądać na terenie całego kraju - wyjaśnił. - Dlatego do zakończenia konsultacji nie chcę deklarować, czy to będzie jeden system, czy nie. Natomiast uważam, że np. dwa systemy wymuszałyby konkurencję na przedsiębiorcach - stwiedził wiceminister.
Ustawodawca nie powinien tworzyć sytuacji, że za cały rynek odpowiada jeden operator, bo w ten sposób tworzy się monopol. Uważam, że swoboda prowadzenia działalności gospodarczej ma także zastosowanie w tym przypadku - zaznaczył Jacek Ozdoba.
Nie chciał też podać docelowej wysokości stawki kaucji. Stwierdził, że to również będzie przedmiotem konsultacji z przedstawicielami branży.
Propozycja może być rozszerzona
Obecna propozycja MKiŚ zakłada, że system kaucyjny obejmie przede wszystkim butelki plastikowe i szklane o określonej pojemności. Polityk podkreślił na konferencji, że nie będzie miało znaczenia, jaki produkt wcześniej zawierały te butelki - dla systemu kaucyjnego istotna będzie wyłącznie ich pojemność.
Jednak część branży oraz organizacje pozarządowe zabiegają o to, by system objął również puszki aluminiowe. Jacek Ozdoba nie wykluczył rozszerzenia obecnej propozycji o takie rozwiązanie. Ostateczny kształt projektu poznamy po konsultacjach z przedsiębiorcami, które rozpoczną się w najbliższym czasie.
Trzeba pamiętać o tym, że system kaucyjny w Polsce jest stworzony bez jakichkolwiek regulacji; to oddolna inicjatywa części przedsiębiorców. Dlatego nie możemy swoimi regulacjami zniszczyć tego, co już udało im się wypracować - podkreślał.
Dwa lata na wdrożenie systemów
Choć sama ustawa ma wejść w życie od 1 stycznia 2023 r., to jednak resort zakłada, że na stworzenie skutecznego systemu lub systemów przedsiębiorcy będą mieć maksymalnie dwa lata. Od 2025 r. wszystkie butelki plastikowe do 3 litrów i szklane do 1,5 litra mają być już objęte kaucją.
Zgodnie z unijną dyrektywą w sprawie zmniejszenia wpływu niektórych produktów z tworzyw sztucznych na środowisko do 2025 r. w Polsce należy zapewnić system selektywnego zbierania butelek jednorazowego użytku z tworzyw sztucznych na napoje o pojemności do 3 l wraz z ich zakrętkami i wieczkami na poziomie 77 proc. Do 2029 r. system musi "odzyskiwać" 90 proc. opakowań.
Projekt nie określa zasad dotyczących przepływów finansowych czy wysokości kaucji, sposobów na zminimalizowanie oszustw w systemie. Kwestie te będzie ustalał "podmiot reprezentujący", czyli operator systemu. Nie powstało ograniczenie co do liczby utworzonych operatorów systemu. Dużo więc będzie zależało od wprowadzających napoje w opakowaniach. Ważne, czy uzyskają porozumienie, dzięki któremu powstanie jeden operator czy powstanie ich kilku - komentował w rozmowie z money.pl Andrzej Grzymała, dyrektor zarządzający i wiceprezes zarządu RLG w Polsce.