Skala wzrostu cen ropy naftowej nie napawa optymizmem. W poniedziałek wczesnym rankiem notowania przekroczyły poziom 130 dolarów za baryłkę. Po południu na rynki spłynęła wiadomość, o tym, że Kreml wysunął żądania wobec Kijowa, co może być odczytywane za forpocztę deeskalacji konfliktu (piszemy o tym więcej TUTAJ). Inwestorzy wzięli głęboki oddech, a wycena "czarnego złota" uległa korekcie. Ok. godz. 16. baryłka ropy Brent kosztuje ok. 120 dol., a WTI 118 dol.
Rosnąca ropa a ceny benzyny na stacjach paliw
- Realną perspektywą jest, że jeszcze w marcu cena ropy naftowej sięgnie 150 dolarów za baryłkę - ocenia analityk portalu e-petrol.pl Jakub Bogucki Wyjaśnia on, że to przełoży się na cenę benzyny, za którą możemy zapłacić wkrótce 7 zł i kilkadziesiąt groszy.
- O ile ceny oleju napędowego już przekraczają 7 zł, o tyle ceny benzyn jeszcze trzymały się poniżej tej granicy. Na przełomie marca i kwietnia może ona kosztować nawet 8 zł - uważa Jakub Bogucki.
Postanowienia Unii i USA kluczowe dla ropy
Jego zdaniem takiej sytuacji sprzyjać będzie ewentualne wprowadzenie sankcji przez Stany Zjednoczone w postaci rezygnacji z zakupów rosyjskiej ropy, a także groźba podjęcia takiej decyzji ze strony krajów Europy, bo to spowoduje dalszy wzrost cen ropy naftowej na światowych rynkach.
Ograniczenie eksportu rosyjskiej ropy do Europy i Stanów Zjednoczonych może wynieść nawet 4,3 mln baryłek dziennie. Według agencji Reutera Rosja wysyła od 4 do 5 mln baryłek ropy naftowej na dobę oraz od 2 do 3 mln baryłek na dobę produktów naftowych. Rosyjska ropa to około 8 proc. światowych dostaw.
- Już dzisiaj niektóre instytucje finansowe (np. JP Morgan Chase) szacują, że cena ropy naftowej w 2022 r. może sięgnąć nawet 180-200 dolarów za baryłkę - podkreśla Jakub Bogucki.
Według analityka e-petrol.pl, nadzieje, jakie rynek wiąże z pomyślnym zakończeniem negocjacji Stany Zjednoczone - Iran w sprawie irańskiego programu nuklearnego i uruchomieniu eksportu irańskiej ropy, mogą okazać się płonne w krótkiej perspektywie. Jego zdaniem kilka miesięcy minie zanim surowiec trafi faktycznie na światowe rynki.
USA odchodzą od ropy z Rosji?
Przypomnijmy, że Biały Dom poinformował, że rozważa embargo na rosyjskie dostawy ropy, a administracja Joe Bidena zastanawia się nad samodzielnym wykonaniem takiego ruchu, jeśli początkowo nie zaangażują się w takie działanie europejscy sojusznicy Stanów Zjednoczonych.
"Jedną z największych niepewności jest to, czy i jak eskalacja wojny gospodarczej pomiędzy Rosją a krajami Zachodu wpłynie na przepływ ropy i gazu ziemnego" - mówił Wiktor Shum, wiceprez4es IHS Markit.
"Państwa członkowskie NATO kupują obecnie ponad połowę z 7,5 mln baryłek dziennie ropy naftowej i produktów rafineryjnych, które eksportuje Rosja. Tymczasem zapasy ropy są już niskie w USA i rekordowo niskie w Europie i Azji" - podkreślał.
Jakub Bogucki zwraca też uwagę, że zapowiedzi Międzynarodowej Agencji Energetycznej (MEA) dotyczące uwolnienia rezerw ropy naftowej krajów do niej należących jedynie chwilowo uspokoi sytuację. MEA chce uwolnić 61,7 mln baryłek surowca.
- To jednorazowy ruch, który jedynie na pewien czas może doprowadzić do obniżenia cen ropy naftowej, a następnie szybko zostanie skonsumowany, jeżeli tak napięta sytuacja geopolityczna będzie się utrzymywać - zaznacza analityk e-petrol.pl.