Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Piotr Bera
Piotr Bera
|
aktualizacja

Ból głowy kredytobiorców po decyzji RPP. "Współczuję im"

265
Podziel się:

Kredyt hipoteczny ze zmienną czy stałą stopą? To pytanie zadaje sobie coraz więcej Polaków. - Współczuję tym, którzy muszą podejmować decyzje, bo mają kredyty. Po wrześniowej decyzji RPP mamy totalnie niestabilną sytuację - mówi ekonomistka dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek.

Ból głowy kredytobiorców po decyzji RPP. "Współczuję im"
Po cięciu stóp procentowych przez RPP rozgorzała dyskusja o oprocentowaniu kredytów hipotecznych (Agencja Wyborcza, Twitter, Maciek Jaźwiecki, Rafał Mundry TT)

Przez ostatnie dwa lata Polacy doświadczyli, czym jest ryzyko stopy procentowej. Im bardziej członkowie Rady Polityki Pieniężnej podnosili koszt pieniądza, by zdusić wysoką inflację w gospodarce, tym bardziej odczuwali to w swoich portfelach kredytobiorcy. By się zabezpieczyć kolejnymi podwyżkami, niektórzy zaciągnęli kredyty ze stałym oprocentowaniem.

Kredyty mieszkaniowe z okresowo stałym oprocentowaniem stanowiły ponad 63,5 proc. kredytów udzielanych w drugim kwartale roku - wynika z raportu Amron-Sarfin. Od kwietnia do czerwca 2023 r. banki udzieliły ponad 24 tys. kredytów na stałą stopę procentową.

Po wrześniowej decyzji o obniżeniu stóp proc. część kredytobiorców myśli jednak o zmianie oprocentowania.

- Kredytobiorcy brali kredyty o stałej stopie, gdy stopy procentowe szły w górę. Zmiany w jedną lub w drugą stronę mają sens, kiedy mamy stabilną sytuację. A po wczorajszej decyzji Rady Polityki Pieniężnej jest ona totalnie niestabilna. Nie wiemy, co się wydarzy w październiku, jeśli chodzi o stopy procentowe, nie wiemy też, jaki będzie wynik wyborów - tłumaczy dr Starczewska-Krzysztoszek z Wydziału Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego.

Od wyborów zależy, co się będzie działo ze stopami, ponieważ prezes Glapiński i związani z nim politycznie członkowie Rady nie podejmują merytorycznych decyzji w imieniu niezależnego NBP. Jeśli wygrają rządzący, to może będą dalsze obniżki. Jeśli wygra opozycja, to możemy zobaczyć podwyżki - dodaje ekonomistka.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: RPP tnie stopy procentowe. "Trudno uzasadnić tę decyzję w dobrej wierze"

Nasza rozmówczyni uważa, że w tak niestabilnych warunkach "podejmowanie jakiejkolwiek decyzji odnośnie zmian stopy kredytowej mija się z celem".

Warto tu przypomnieć, że pod koniec 2024 r. będziemy przechodzić z WIBOR-u na WIRON. - Jeśli utrzyma się tendencja obniżania stóp referencyjnych, co jest obecnie nieuzasadnione merytorycznie, to WIRON będzie gorszym rozwiązaniem od WIBOR-u. Współczuję tym, którzy muszą podejmować decyzje, bo mają kredyty - mówi ekspertka.

Zmiana oprocentowania nie jest taka prosta

Dr Starczewska-Krzysztoszek zwraca uwagę, że nie zmienia się oprocentowania kredytu od ręki.

Mam nadzieję, że kredytobiorcy czytali umowy i zrozumieli, co podpisują. W umowach kredytowych napisane jest, jak długo obowiązuje stała stopa i kiedy pojawia się okienko do ewentualnej zmiany. To nie działa tak, że budzę się rano i stwierdzam, że wolę jednak kredyt o zmiennej stopie. Jeśli czegoś nie rozumiemy, to trzeba udać się do banku i poprosić o wyjaśnienie oraz pokazanie możliwości - tłumaczy nasza rozmówczyni.

Przypomina też, że nawet przy zmiennej stopie trzeba czekać na aktualizację raty kredytowej. Stawka WIBOR może być miesięczna, trzymiesięczna, a nawet półroczna.

- Klienci z WIBOR 3M zobaczą obniżkę dopiero w nowym okresie naliczania stawki, co jest zapisane w umowie. Zmiany przesuną się jeszcze w czasie, jeśli brali wakacje kredytowe - wyjaśnia ekonomistka.

Raty kredytu hipotecznego (na 25 lat, z marżą 2,3 proc., oparty na stawce WIBOR 3M)

Nowe trudne dylematy Polaków

Argumentem za wyborem stałej stopy, czy pozostaniem przy niej, jest stabilizacja. Kredytobiorca wie, ile będzie płacić np. przez najbliższe pięć lat. W opinii dr Starczewskiej-Krzysztoszek jest to ważne, gdyż decyzja RPP "doprowadziła do chaosu i nawet najmądrzejsi analitycy nie mogą przewidzieć, co dalej".

Warto brać stałe oprocentowanie, jeżeli nie stać nas na ryzyko i chcemy mieć święty spokój przez kilka lat. Musimy być jednak świadomi, że wtedy możemy zapłacić wyższą ratę, jeśli stopy będą spadać - wskazuje Bartosz Turek, główny analityk HRE Investments.

- Natomiast, jeśli mamy żyłkę spekulanta i bierzemy na siebie ryzyko zmian, to prognozy sugerują, że zmienna stopa jest teraz lepszym rozwiązaniem. Ale pamiętajmy, że prognozy czasem się mylą. Naszym ryzykiem jest więc, że jeśli prognozy się nie sprawdzą, to zapłacimy więcej. To trudna sytuacja, pierwszy raz mamy do czynienia z czymś takim na szeroką skalę. Wcześniej Polacy nie mieli dylematów czy brać zmienną, czy stałą stopę, bo te ostatnie nie były popularne albo w ogóle były niedostępne - wyjaśnia Turek.

Dr Starczewska-Krzysztoszek zaleca przede wszystkim cierpliwość, bo kredyty najczęściej spłacamy kilkanaście lub kilkadziesiąt lat. I stopy procentowe wielokrotnie będą się zmieniać.

- Trzeba pytać prezesa Glapińskiego, co ma w głowie w kwestii polityki monetarnej. W końcu to jedna z najważniejszych instytucji dla gospodarki w Polsce generuje tak wielką niestabilność. Jeśli analitycy nie rozumieją tego, co się stało, to jak ma to zrozumieć przeciętny kredytobiorca? - pyta ekspertka.

Piotr Bera, dziennikarz money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(265)
WYRÓŻNIONE
Ares
rok temu
Żyłkę spekulanta to mieli frankowicze a jak franki poszły do góry to powiedzieli że ich oszukali.
Dna
rok temu
Kredyt ma dwie wady: nie jest za darmo i trzeba go spłacić.
Trubadur
rok temu
Przypomnę pani ,,ekspert" , że jak stopa była poniżej 1 rocenta to w większości banków oferowano zmienna stopę oprocentowania zależna od WIBOR. Niektóre z banków oferowały też kredyt na stałej stopie ale klient musiał spełnić określone kryteria finansowe tzn. musiał mieć spory wklad własny, wyższe dochody i stała pracę.A i tak te stała stopę oferowano tylko na 5 lat a potem trzeba było znowu negocjować z bankiem co dalej. Było tak ponieważ Banki wiedziały, że prędzej czy później stopy pójdą do góry i przy zmiennej stopie zarobią ,,kokosy". Jeżeli rata kredytu wynosi 3000 zł a odsetki to 2700 a kapitał 300 to kto tu zrobił interes życia? Jasne że bank. Teraz proponują stała stopę bo wiedzą, że przy zmiennej w przyszłości mogą stracić. Bo jeżeli teraz ktoś weźmie z pół bańki na mieszkanie na 30 lat to ratę będzie miał okół 4 kafli. A jak stopy spadno do powiedzmy 2 procent za kilka lat to już z tego się zrobi 2500 i bank straci a na stałej nawet po spadku stopy bank dalej będzie kosił tyle samo co teraz. Banki to są złodzieje.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (265)
Koleszka
rok temu
Tylko PROFIDENT!!! I cokolwiek się stanie - do nich mam zaufanie. PROFIDENT sprawdza się!!! ;)
Exiperd
rok temu
Expierci NIGDY nie biorą pod uwagę w swoich analizach, że nikt nikogo do brania kredytów pistoletem nie zmusza.
Ernesto
rok temu
Im krótsza umowa pożyczki tym lepiej.Zbyt dużo rzeczy się dzieje negatywnych w jednym przedziale czasu.Produkt bankowy należy dobierać tak by kapitał spłacany był jak największy a odsetki były relatywnie jak najmniejsze i tutaj ten drogocenny czas odgrywa najistotniejszą rolę
NO LIMIT
rok temu
Aj eksperci, eksperci, jakbym was słuchał to bym dalej w bloku mieszkał.
suweren+
rok temu
dlaczego ja nie biorący kredytów przez 40 lat mam odmawiać sobie teraz kawałka bułki bo muszę pomóc tym co zaciągnęli kredyt ja powinienem dostać premię za mądrość
...
Następna strona