Wniosek o przeprowadzenie ponownego referendum zgłoszony przez deputowaną Sarah Wollaston z Grupy Niezależnych został odrzucony stosunkiem 85 do 334 głosów. W tej sytuacji pod głosowanie trafią kolejne poprawki zgłoszone do tekstu wniesionego pod obrady przez rząd.
Kolejne głosowanie to decyzja o przyjęciu "poprawki do poprawki". Hilary Benn z Partii Pracy zgłosił wniosek, by parlament przejął kontrolę nad brexitem, jednak Lucy Powell chciała, by tekst został uzupełniony o datę graniczną trwania takiej sytuacji - 30 czerwca 2019 r. Poprawka Powell została odrzucona niewielkim stosunkiem głosów - na tak było 311, przeciw 314 deputowanych. Podobnie było z pomysłem Benna, choć różnica była jeszcze mniejsze - poprawkę poparło 312 członków Izby Gmin, przeciw było 314. To oznacza, że dwa głosy dzieliły Theresę May od utraty kontroli nad brexitem.
Poprawka "e" głosowana jako kolejna jest chyba najbardziej "miękką" ze wszystkich zgłoszonych. Dokument firmowany przez lidera opozycyjnej Partii Pracy Jeremy'ego Corbyna zakłada jedynie opóźnienie brexitu o tyle, by "zapewnić parlamentowi czas na znalezienie w Izbie większości dla innego podejścia (niż prezentowane przez rząd - red)". Dokument przepadł w głosowaniu stosunkiem głosów 302-318.
Wniosek rządu
Z porządku obrad "spadła" poprawka "j", która zakazywała rządowi ponownego wnoszenia pod obrady już wynegocjowanego tekstu. Tym samym głosowany był wniosek rządu o zgodę na opóźnienie brexitu. Poparło go 413 parlamentarzystów, przeciw było 202.
Wniosek, który rząd Theresy May złożył w parlamencie zakłada zgodę na opóźnienie brexitu. Zawiera jednak dwa scenariusze – opóźnienie do 30 czerwca, o ile parlament zgodzi się na odrzucony już dwukrotnie układ najpóźniej do 20 marca lub dłuższe opóźnienie i przeprowadzenie na Wyspach majowych wyborów do Parlamentu Europejskiego. Jego odrzucenie bez przyjmowania poprawek mogło skutkować brexitem bez umowy.
Decyzją przewodniczącego Izby Gmin Johna Bercowa przed rządowym wniosek parlamentarzyści zagłosują nad poprawkami do niego. Zakładały one m.in. opóźnienie brexitu do czasu rozpisania nowego referendum, przekazanie kierowania procesem brexitu parlamentowi oraz zakaz ponownego wnoszenia pod obrady dwukrotnie odrzuconego tekstu (ostatecznie wycofany - red.). Wszystkie zostały odrzucone.
Data brexitu i możliwe opóźnienie
Domyślną datą opuszczenia Unii Europejskiej przez Zjednoczone Królestwo była noc z 29 na 30 marca 2019 r. Gdy jednak okazało się, że w Westminster trudno będzie znaleźć poparcie dla wynegocjowanej umowy, europejscy liderzy zaczęli sugerować, by Londyn poprosił o przesunięcie tego terminu.
Najmocniejszy głos tej "europejskiej kampanii" to tweet Donalda Tuska z 14 marca. Przewodniczący Rady Europejskiej przyznał, że będzie prosił liderów państw unijnych o zgodę na "długie" opóźnienie brexitu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl