Brexit. W czwartkowy wieczór rozmowy ostatniej szansy Johnsona i von der Leyen

Godziny dzielą nas od rozstrzygnięcia, czy Wielka Brytania i Unia Europejska rozstaną się w zgodzie, czy też nie. Biuro premiera Zjednoczonego Królestwa poinformowało, że Boris Johnson spotka się w czwartkowy wieczór z szefową Parlamentu Europejską Ursulą von der Leyen na rozmowach ostatniej szansy.

Brexit. Na zdjęciu premier Boris Johnson (po lewej) oraz przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
Brexit. Na zdjęciu premier Boris Johnson (po lewej) oraz przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
Źródło zdjęć: © NurPhoto via Getty Images | NurPhoto
oprac. KRO

O rozmowach ostatniej szansy Borisa Johnsona i Ursuli von der Leyen informuje Radio Zet za biurem brytyjskiego premiera. Politycy mają przeprowadzić negocjacje w czwartkowy wieczór, a ich stawką jest ewentualna umowa handlowa, która usankcjonuje gospodarcze relacje Wielkiej Brytanii z Unią Europejską.

Przeciwnicy tzw. twardego brexitu mają jednak podstawy do obaw. Jeszcze we wtorek premier Zjednoczonego Królestwa stwierdził, że jest mała szansa na przełamanie negocjacyjnego impasu.

- Premier wyjaśnił, że nieosiągnięcie porozumienia i zakończenie okresu przejściowego na warunkach australijskich [czyli bez umowy o wolnym handlu - PAP] pozostaje najbardziej prawdopodobnym rezultatem, ale zobowiązał się do kontynuowania negocjacji w pozostałych obszarach spornych - stwierdził rzecznik Borisa Johnsona.

Wizja polexitu osłabiona. "Przynajmniej na jakiś czas"

Kością niezgody są przede wszystkim zasady uczciwej konkurencji dla przedsiębiorstw. Unia przekonuje, że nie może pozwolić na przyszłe zmiany przepisów, które pozwolą na nieuczciwą konkurencję z jej firmami. Dlatego też Bruksela zabiega, by Wielka Brytania zgodziła się na respektowanie praw unijnych przyjętych w przyszłości.

Spór toczy się również o prawa do połowu ryb na brytyjskich łowiskach. - Mówią nam, że powinniśmy być jedynym krajem na świecie, który nie będzie miał suwerennej kontroli nad własnymi łowiskami. Nie wierzę, że takie warunki zaakceptowałby premier jakiegokolwiek państwa - tłumaczył Johnson w Izbie Gmin.

Jeśli nie dojdzie do porozumienia, to od przyszłego roku handel między krajami UE a Wielką Brytanią będzie odbywał się na ogólnych zasadach Światowej Organizacji Handlu, czyli powrócą m.in. cła i kwoty ilościowe.

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (4)