W środę zakończyła się półroczna kontrola oświadczeń majątkowych prezesa Najwyższej Izby Kontroli Mariana Banasia.
Centralne Biuro Antykorupcyjne od kwietnia prześwietlało majątek za lata 2015–2018. CBA badało, jak wieloletni urzędnik państwowy zgromadził - wraz z żoną nauczycielką - tak pokaźny majątek. Co się okazało? Na razie opinia publiczna się tego nie dowie. Pierwszy będzie prezes Banaś.
"Obecnie prowadzone są czynności pokontrolne określone w art. 45 ustawy o Centralnym Biurze Antykorupcyjnym, w ramach których m.in. kontrolowany może złożyć zastrzeżenia do protokołu kontroli. Pan Marian Banaś ma obecnie 7 dni na zgłoszenie uwag do zastrzeżeń CBA, które nie zostały wyjaśnione w trakcie trwania kontroli oświadczeń majątkowych. Do chwili zakończenia czynności CBA nie informuje o wynikach postępowania" - czytamy w oświadczeniu CBA.
Jak wcześniej pisała "Rzeczpospolita", PiS chciał zmusić Banasia do dymisji i wybrać innego szefa Najwyższej Izby Kontroli. We wtorek do późnego popołudnia ważyły się losy prezesa NIK. Pojawiły się plotki, że Banaś poda się do dymisji. Pogłoski o dymisji szefa NIK ostatecznie zdementowano.
Pod koniec września dziennikarze "Superwizjera" TVN24 ujawnili, że Marian Banaś był właścicielem kamienicy, którą najemca przekształcił w pensjonat z pokojami na godziny. Za usługi nie dostawało się w budynku paragonu, a w recepcji można było spotkać ludzi z półświatka.
Ostatecznie okazało się, że kamienicę Banaś sprzedał, ale polityk potwierdził, że zna mężczyznę, który prowadził w budynku pensjonat na godziny. W dodatku budynek trafił do polityka w nietypowy sposób - jak sam tłumaczył - otrzymał ją od żołnierza AK na mocy umowy o dożywocie.
Zanim Marian Banaś trafił do NIK, przez kilka miesięcy 2019 r. pełnił urząd ministra finansów, po tym jak z resortu odeszła Teresa Czerwińska. W kuluarach żartowano, że przyszedł na niespełna 3 miesiące, zlikwidował deficyt budżetowy i odszedł na kolejne stanowisko.
Wcześniej, w grudniu 2016 r. został wiceministrem finansów, by 1 marca 2017 r. po powołaniu KAS (powstała po likwidacji Służby Celnej i połączenie jej z innymi służbami skarbowymi) zająć stanowisko szefa tej struktury. Nie był to jednak początek przygody Mariana Banasia w skarbówce – od wygrania przez PiS wyborów był szefem Służby Celnej i podsekretarzem stanu w MF. Te same funkcje pełnił w latach 2005-2008.
Związku Mariana Banasia z rządzącym obecnie PiS sięgają o wiele dalej – jego początki to lata 90. Wówczas Banaś był doradcą Antoniego Macierewicza, gdy ten rządził Ministerstwem Spraw Wewnętrznych. Urzędnik pracował także w NIK, gdy urzędem kierował Lech Kaczyński.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl