Według informacji podanej przez Piechocińskiego cena kukurydzy za tonę wynosi obecnie 310 zł. O sprawie napisał serwis Farmer.pl, który podaje, że to zboże jest "dramatycznie tanie".
Jeden z rolników ze wschodniej Polski wspominał, że 'ma obiecany' odbiór ziarna jeszcze w tym tygodniu, ale w cenie tak niskiej, że nie wiadomo czy śmiać się czy płakać. Jak sam mówi cena za kukurydzę mokrą (30 proc.) w jego okolicy to 310 zł/t. Co gorsza, w promieniu kilkudziesięciu kilometrów nie ma innych podmiotów skupowych, które byłyby zainteresowane kukurydzą - podaje Farmer.pl.
Serwis informuje, że sprzedaż po 310 zł/tonę oznacza, że rolnik musi dopłacić do tego, że uprawiał kukurydze i może ją dostarczyć. Co więcej, rynek nie wykazuje zainteresowania jej kupnem.
Jak donosi Farmer.pl, ceny na zachodzie kraju są nieco wyższe, bo mniej niż 400 zł za tonę mokrego ziarna.
"Ceny już nie dotykają dna - to zostało już przebite i wciąż jest pogłębiane. Nikt z pełną odpowiedzialnością nie może powiedzieć co będzie dalej z kukurydzą. Nie przy tak nieprzewidywalnej sytuacji rynkowej, gdzie nie ma nic stabilnego. Ale patrząc na to, co się dzieje aktualnie, kto wie, czy stawki za mokre ziarno nie spadną poniżej 300 zł/t. Tak, to absurd. Ale cały rynek rolny jest w tej chwili absurdalny" - czytamy.