Ceny węgla. Sprzedawcy mają jedną radę dla kupujących
Choć na składach opału węgla nie brakuje, to sprzedawcy radzą, aby z zakupem nie czekać i już teraz kupić opał na zimę, bo z każdym tygodniem węgiel czy ekogroszek będzie coraz droższy - informuje dziennik "Fakt".
"Jeszcze dwa lata temu węgiel był na wagę złota. Za tonę trzeba było płacić nawet 3-4 tys. zł, w dodatku był trudno dostępny. By zapewnić mniej zamożnym Polakom dostęp do tańszego opału, państwo wprowadziło wtedy gwarantowaną cenę, i węgiel można było kupić za maksymalnie 2 tys. zł za tonę" - przypomina dziennik "Fakt".
Teraz ceny węgla są o wiele bardziej przystępne, za tonę zapłacimy nawet poniżej 2 tys. zł. Dziennik zwraca jednak uwagę, że to się może zmienić.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zbudowali największą prywatna linię lotniczą w Polsce. Marcin Kubrak w Biznes Klasie.
"Ci którzy jak co roku odkładają sobie pieniążki na zakup węgla, kupują już teraz, bo wiedzą że ceny są jeszcze w miarę przystępne. Niestety obserwujemy, że z dnia na dzień ceny w kopalniach, gdzie się zaopatruję, idą w górę" – mówi "Faktowi" Halina Gierszewska, która prowadzi skład opału.
I dodaje, że im bliżej sezonu grzewczego, tym dłużej trzeba czekać węgiel najlepszej jakości.
Składy zawalone węglem
Polska w ostatnim czasie tonie w węglu. Na zwałach znajduje się obecnie ponad 10 milionów ton tego surowca. Tylko na przykopalnianych terenach Polskiej Grupy Górniczej zalega 2 mln ton węgla, czyli ok. 10 proc. rocznej produkcji spółki - pisał money.pl w maju.
Węgiel, który obecnie zalega w składach, to tzw. miały węglowe, które nie nadają się do ogrzewania domów. To jednak niejedyny problem.
- Wszędzie można przeczytać, że w składach zalega kilkanaście milionów ton węgla. Wiele osób, które ogrzewa domy węglem, sądzi więc, że surowca jest dużo, zdążą więc go kupić, bo mają czas. To błędne założenie - mówił nam w maju Łukasz Horbacz, prezes Polskiej Izby Gospodarczej Sprzedawców Węgla (PIGSW)
Bezpośrednim skutkiem zalegania węgla w składach jest spadek wydobycia górnictwa krajowego.
- W sytuacji, gdy na rynku mamy namiar węglowych miałów, wydobycie krajowa spada, efektem będzie mniejsza ilość węgla opałowego - ostrzega Horbacz.