Chiny robią dla gospodarczej ekspansji swoich firm. Jak wyjaśnia Financial Times model przyjęty przez portale takie jak Temu i Shein sprowadza się do agresywnej polityki reklamowej. Jak donosi dziennik, chińskie portale coraz ostrzej konkurują z gigantami takimi jak Amazon - aktywnie rekrutując sprzedających na tego typu platformach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chiński portal "podbiera" sprzedawców konkurencji
Temu zmienił też zasady dla swoich dostawców. Od niedawna muszą oni pokrywać część kosztów - np. transportu. - Sposób, w jaki Temu traktuje naszych dostawców, jest nie do utrzymania. To nie może trwać dłużej - powiedział Financial Times producent legginsów z Szanghaju.
Chińscy przedsiębiorcy zaczynają się buntować wobec nowych zasad. Pod koniec sierpnia doszło nawet do protestu. Według chińskich mediów około 80 dostawców zdołało dostać się na 30. piętro budynku biurowego Temu, by zaprotestować przeciwko zasadom wprowadzonym przez popularny w Europie portal.
W szczytowym momencie w protestach uczestniczyło około 300 osób, a niektórzy weszli nawet na piętra zajmowane przez pracowników. Protestujący domagali się spotkania z najwyższym kierownictwem firmy, ale nie udało im się tego osiągnąć.
Dostawy Temu protestują. Chodzi o "darmowe" zakupy
Głównym powodem protestów są polityki Temu dotyczące kar finansowych nakładanych na dostawców w przypadku zwrotów lub skarg klientów. Jeden z dostawców poinformował South China Morning Post, że stracił prawie wszystkie swoje zyski, gdy nałożono na niego karę w wysokości około 410 000 dolarów za zwroty i skargi klientów. Inni skarżą się, że platforma często zwraca pieniądze klientom, nawet jeśli nie odsyłają oni produktu, co w praktyce pozwala im zatrzymać go za darmo.
Temu w oświadczeniu dla China Securities Journal zapewniło, że nie zarabia na karach nakładanych na dostawców. Firma stwierdziła, że "jeśli nakładane są kary, wpływy z nich są przekazywane konsumentom". W osobnym oświadczeniu dla Business Insider, Temu przyznało, że "aktywnie pracuje" nad rozwiązaniem problemu z dostawcami.
Chińczycy oburzeni. "Wykorzystują nas"
W chińskich mediach społecznościowych rośnie oburzenie na to, co postrzegane jest jako wykorzystywanie chińskich dostawców przez zachodnich konsumentów. Jeden z blogerów z prowincji Hebei napisał, że "cudzoziemcy mogą kupować produkty od chińskich dostawców, otrzymywać towary i nie wydawać żadnych pieniędzy. W zasadzie przeniesiono praktykę zakupów za zero dolarów z USA tutaj, sprawiając, że chińskie firmy dostarczają towary cudzoziemcom za darmo".
Międzynarodowy wzrost popularności Temu był kluczowym czynnikiem sukcesu PDD Holdings po pandemii. Akcje Pinduoduo, siostrzanej platformy Temu, wzrosły z najniższego poziomu 31 dolarów w maju 2022 roku do nawet 159 dolarów w maju 2024 roku. Wyniki te kontrastują z trudnościami konkurencyjnych lokalnych aplikacji e-commerce, takich jak Alibaba i JD.com, które mają problemy z odbudową pozycji po zakończeniu polityki zero-COVID w Chinach.