W czwartek PKW chce podjąć ostateczną decyzję dotyczącą sprawozdania komitetu PiS z wyborów i nie odraczać ponownie posiedzenia. Sylwester Marciniak, szef komisji, przed posiedzeniem mówił o "zasypaniu" PKW przez pisma dotyczące nieprawidłowości w ubiegłorocznej kampanii wyborczej PiS. - Mam nadzieję, że członkowie PKW mają świadomość, że ich decyzja będzie miała wpływ na stan demokracji w Polsce - podkreślił.
- Oczywiście wszyscy tutaj zgromadzeni orientują się, że chodzi o sprawozdanie komitetu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości. Idealna byłaby sytuacja, gdyby - parafrazując nazwę komitetu - można było rozstrzygnąć sprawę nie tylko zgodnie z prawem, ale i sprawiedliwie. Istnieje jednak także możliwość, że będzie sprawiedliwe rozstrzygnięcie, aczkolwiek niezgodne z prawem, czy wręcz niesprawiedliwe - mówił Marciniak, przypominając, że decyzje w PKW zapadają większością głosów.
Przewodniczący komisji przewiduje, że podjęcie decyzji nastąpi "w ciągu kilku godzin". Posiedzenie PKW rozpoczęło się po godzinie 10.
Sprawozdanie PiS do odrzucenia? PKW decyduje
W dotychczasowych dyskusjach za odrzuceniem sprawozdania opowiadało się pięciu członków PKW (wyznaczeni przez KO, Lewicę i Trzecią Drogę), a przeciw - czterech (sędziowie Sylwester Marciniak i Wojciech Sych oraz członkowie wskazani przez PiS).
- To wszystko, o co mogliśmy poprosić, dokumenty, które mogliśmy dostać, już dostaliśmy. Sprawy, które były do ujawnienia czy wyjaśnienia, na chwilę obecną są wyjaśnione. To, co już wiemy, jest wystarczającym materiałem do przyjęcia uchwały - powiedział jeden z członków PKW.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W niedawnym wywiadzie dla TVP Info zasiadający w PKW Ryszard Kalisz powiedział, że według dokumentów, którymi dysponuje Komisja, kwota nieprawidłowości w finansowaniu kampanii PiS "w sposób znaczący przewyższa" 380 tys. zł, a więc 1 proc. wszystkich wydatków tego komitetu. Oznacza to, że został spełniony warunek z Kodeksu wyborczego - przepisy bowiem bezwzględnie nakazują odrzucenie sprawozdania finansowego, jeśli środki pozyskane, przyjęte lub wydatkowane z naruszeniem przepisów przekraczają 1 proc. wszystkich środków komitetu.
Jak dowiedziała się PAP, nie ma jeszcze projektu uchwały PKW z wyliczeniami pełnej kwoty nielegalnych wydatków. Rozmówca z PKW powiedział, że to, ile środków utraci PiS, będzie przedmiotem rozmowy na czwartkowym posiedzeniu. Z pewnością nie będzie to jednak maksymalny wymiar kary, czyli utrata 75 proc. z blisko 26-milionowej rocznej subwencji budżetowej.
- Ja jeszcze nie znam tej kwoty, a ona musi znaleźć się w uchwale PKW. Można się spodziewać, że posiedzenie pewnie będzie trochę trwało - powiedział jeden z członków Komisji.
Posiedzenie PKW ws. sprawozdania finansowego komitetu PiS było dwukrotnie odraczane. Ostatnio po to, by zwrócić się o wyjaśnienia do Rządowego Centrum Legislacji (RCL) oraz Naukowej i Akademickiej Sieci Komputerowej (NASK).
W przypadku RCL chodziło o zatrudnienie sześciu osób, które miały nie świadczyć żadnej pracy, a jedynie prowadzić kampanię wyborczą do Sejmu ówczesnego szefa RCL Krzysztofa Szczuckiego.
Z kolei w przypadku NASK chodziło o realizowane w latach 2022-2023 zadanie publiczne polegające na monitoringu treści dezinformujących i fake newsów dostępnych w mediach społecznościowych, finansowane z umowy dotacji celowej na ponad 18 mln zł. PKW zwróciła się o wycenę raportów, które mogły zostać wykorzystane do wsparcia kampanii wyborczej PiS.
PKW dysponuje też dokumentami z Najwyższej Izby Kontroli dotyczącymi kontroli z 2023 r. i kontroli budżetowej. Szef Izby Marian Banaś poinformował, że po kontroli w resortach rodziny i spraw zagranicznych, RPO, IPN i ZUS Izba skierowała pięć zawiadomień do prokuratury, w tym ws. podejrzenia niegospodarności w związku z promocją programu 800 plus.
Ponadto do PKW trafiły trzy zawiadomienia z Ministerstwa Sprawiedliwości dotyczące wątpliwości w finansowaniu kampanii wyborczej w 2023 r.
W ostatnim zawiadomieniu szef MS Adam Bodnar wskazał na prawdopodobieństwo naruszenia zasad prowadzenia i finansowania kampanii wyborczej przez nagranie, w którym ówczesny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zapowiadał zaostrzenie kar za najcięższe przestępstwa.
Ponadto w ostatnich tygodniach politycy Koalicji Obywatelskiej składali w PKW kolejne dokumenty podważające prawidłowość finansowania kampanii wyborczej przez PiS.
Co mówi prawo?
Przepisy Kodeksu wyborczego bezwzględnie nakazują odrzucenie sprawozdania finansowego, jeśli środki pozyskane, przyjęte lub wydatkowane z naruszeniem przepisów przekraczają 1 proc. wszystkich środków komitetu. W przypadku komitetu PiS kwota nieprawidłowego finansowania musiałaby sięgnąć 387 tys. zł (jak wynika ze sprawozdania finansowego komitetu PiS, łączne przychody opiewają na 38 mln 781 tys. zł).
Co ważne, kwestionowane finansowanie musi mieścić się w ramach kampanii wyborczej, a więc w przypadku sprawozdań dotyczących ubiegłorocznych wyborów, badany jest tylko okres od 8 sierpnia do 13 października 2023 r.
W razie odrzucenia sprawozdania finansowego komitetu wyborczego subwencja budżetowa na działalność statutową i dotacja podmiotowa przysługująca partii zostaną pomniejszone o kwotę stanowiącą równowartość trzykrotności wysokości środków pozyskanych lub wydatkowanych z naruszeniem przepisów. Przy czym to pomniejszenie nie może przekroczyć 75 proc. wysokości dotacji lub subwencji.
Jeśli sprawozdanie finansowe zostanie odrzucone, pełnomocnik finansowy komitetu ma prawo, w ciągu 14 dni od doręczenia mu postanowienia PKW, wnieść skargę do Sądu Najwyższego. Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN rozpatruje skargę i wydaje w tej sprawie orzeczenie w terminie 60 dni. Od orzeczenia SN nie przysługuje odwołanie. Jeśli SN uzna skargę za zasadną, PKW postanawia o przyjęciu sprawozdania finansowego.