- Po pierwsze, szeroko rozumiana elektryfikacja. Nie mówię tu tylko o napędzie w pełni elektrycznym, ale hybrydach plug-in i również takich rozwiązaniach, jak nasz e-Power, gdzie silnik spalinowy służy wyłącznie do ładowania akumulatora trakcyjnego. To na pewno zmieni oblicze rynku - stwierdza Maciej Klenkiewicz, dyrektor zarządzający Nissana w Europie Środkowo-Wschodniej, w rozmowie z money.pl
Unia Europejska chce wprowadzić zakaz rejestracji samochodów osobowych z silnikami spalinowymi od 2035 r. Koncerny motoryzacyjne wskazują jednak, że nawet wtedy konwencjonalne jednostki benzynowe i diesla nie znikną. Będą produkowane na inne, pozaeuropejskie rynki, a także wykorzystywane w samochodach dostawczych czy ciężarowych.
Czego będziemy oczekiwać od samochodu?
- Po drugie, dopiero okaże się, jakie będą oczekiwania klientów wobec mobilności. Przekonamy się, czym dla ludzi będzie samochód za 20 lat. Czy będzie miał takie samo znaczenie jak w XX wieku, a może mniejsze, jak wiele innych mniejszych przedmiotów i sprzętów, kupowanych niemal na co dzień? - dodaje Klenkiewicz, zapytany o trendy, które zadecydują o tym, czym i jak będziemy jeździć po drogach za 20 lat.
- Po trzecie, myślę o próbach znalezienia rozwiązań technicznych i prawnych dla samochodów autonomicznych. Ta transformacja dotknie wszystkich segmentów rynku - nie tylko aut do użytku prywatnego - mówi dyrektor zarządzający Nissana w Europie Środkowo-Wschodniej w rozmowie z money.pl.
Już dziś wielu przedstawicieli branży wskazuje, że technologia autonomicznej jazdy jest dostępna. Konieczne są zaś rozwiązania prawne, które określą, kto ponosi odpowiedzialność za decyzje podejmowane przez algorytm autonomicznego auta. Ograniczenia prawne są wskazywane jako jedna z barier dla szybkiego rozwoju technologii w pełni autonomicznej jazdy.
- Myślę, że dużo ważniejsze będą rozwiązania autonomiczne dla transportu publicznego, lekkich aut dostawczych, nie mówiąc o ciężarówkach. Nie wspominając o transporcie morskim, który wtedy będzie zupełnie inaczej wyglądał. W efekcie łańcuchy dostaw, transport i szerzej mówiąc mobilność bardzo się zmienią - ocenia Klenkiewicz.