Żartowano, że to Polak będzie pierwszym na świecie, który elektryczną Teslę przerobi na auto z instalacją LPG. Nic takiego się nie wydarzyło, ale śmiechom nie było końca. Prawdą jednak jest, że polski rynek taxi stoi hybrydowymi Toyotami Prius, w których do napędu benzynowo-elektrycznego montuje się także instalację gazową. I w ogóle autami tankowanymi LPG.
Zamiłowanie do jazdy na LPG dostrzega tylko część producentów. Dla Dacii Polska jest numerem dwa pod względem sprzedaży samochodów z fabryczną instalacją LPG, zaraz po Turcji. Rumuński producent z Grupy Renault wszedł także w napędy hybrydowe. Czy zaoferuje hybrydę z instalacją LPG?
W Polsce rzeczywiście widzimy, że jest na to rynek. A skoro jest rynek, to mogę powiedzieć, że rozmowy trwają. Tyle mogę zdradzić, nie zamykamy się na takie rozwiązanie i myślę, że w przyszłości nadejdzie - mówi money.pl Agnieszka Łyżwińska, dyrektor zarządzająca Dacii w Polsce.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dacia "ciągnie" rynek aut z fabryczną instalacją LPG
Na koniec 2023 r. w Polsce zarejestrowanych było 2,55 mln samochodów z instalacją LPG - wynika z danych Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar. Ich udział w całym parku motoryzacyjnym w kraju wyniósł 12,7 proc., czyli o 0,4 pkt proc. mniej niż rok wcześniej. Oznacza to, że co ósme auto w Polsce ma instalację gazową. Średni wiek auta z LPG to prawie 20 lat.
Analitycy Samaru już wtedy zwracali uwagę, że z każdym rokiem udział w ogólnej liczbie aut będzie coraz mniejszy. "Ten trend spadkowy będzie postępował w kolejnych latach, ponieważ oferta nowych modeli jest coraz uboższa (obecnie 'rynek ciągnie' właściwie tylko Dacia), starsze modele masowo wypadają z obiegu" - można było przeczytać w komentarzu do raportu.
Nowe samochody z fabryczną instalacją LPG oferuje również siostrzane dla Dacii Renault (na modelach Clio i Captur) oraz koreański SsangYong. W portfolio Dacii nowy model Bigster również będzie dostępny z silnikiem 1.2 l ECO-G z fabryczną instalacją LPG. Co stoi na przeszkodzie, by pojawiła się także hybryda (HEV) z LPG?
- Raczej mówimy o oporze technicznym. Aczkolwiek zmienił się nasz silnik 140-konny, teraz także silnik z instalacją LPG, czyli można powiedzieć o pierwszym kroku. Obiecuję, że kolejny krok też nadejdzie - mówi Łyżwińska.
Awans do segmentu C-SUV. Jak zmienia się wizerunek Dacii w Polsce?
Szefowa Dacii nie ma wątpliwości, że Bigster "sprzeda się" również na polskim rynku. - Absolutnie tak. Polska to 10. w Europie rynek dla Dacii, a my chcemy go zawojować z Bigsterem. Polskiego cennika jeszcze nie ogłosiliśmy, ale myślę, że dobrze się odnajdzie w segmencie C-SUV. Udział tego segmentu w naszym kraju to około 30 proc. całego rynku, więc konkurencja jest ogromna i zdajemy sobie z tego sprawę - podkreśla.
Przypomina, że to dla marki wejście w wyższy segment. Dacia jednak nadal koncentruje się na ofercie dla klientów indywidualnych, szczególnie rodzin. Motyw ten wykorzystano także w reklamie nowego modelu.
Udział marki w polskim rynku to 4 proc. W liczbach bezwzględnych to niewiele, ale oznacza sprzedaż 20 tys. samochodów rocznie. - To dobry wynik i marka na drogach rzeczywiście jest widoczna. Ale Polska to także dość duży rynek w ogóle, stąd taki procent - i wcale nie jest zły - mówi nam szefowa Dacii w Polsce. Liczy, że wraz z wejściem Bigstera do sprzedaży w salonach, ten udział wzrośnie. I zwraca uwagę, że w społecznej percepcji Dacia na przestrzeni lat wykonała potężny skok.
Dużo się zmieniło od 2004 r., kiedy wprowadziliśmy do sprzedaży Logana. Wówczas jeszcze debiutował z dopiskiem "by Renault", by markę uwiarygodnić. Takim przełomowym momentem był Duster, który stał się wizytówką Dacii od 2010 r. I to on pomógł nam doskonale zbudować wizerunek, a potem go jeszcze zmienić. Wraz z trzecią generacją widać zmieniony design, nowe logo, nowy rozdział dla marki. Kolejnym krokiem jest Bigster - stwierdza Łyżwińska.
Chińczycy nie chcą konkurować z Dacią. Dacia nie boi się rywali z Chin
Kilka miesięcy temu, gdy wejście do Polski ogłosił chiński koncern Chery, jego prezes na Europę stwierdził w rozmowie z money.pl, że "nie chce konkurować na przykład z Dacią, która pozycjonuje się właśnie ceną".
- Nie boimy się tej konkurencji. Dalej będziemy przystępną cenowo marką, czyli oferującą najlepszą wartość do jakości oferowanego produktu. Dlatego nie mam obaw, a z nowym Dusterem i wraz z wejściem Bigstera, odnajdzie się na rynku znakomicie - to właśnie te segmenty, w których możemy konkurować. A im większa konkurencja, tym większy wybór dla klientów. Jestem spokojna, bo za Dacią stoi 30 lat doświadczenia na polskim rynku. A to oznacza salony, serwisy, czyli gwarancję, że produkt będzie serwisowany na miejscu i szybko - podkreśla Łyżwińska.
Marcin Walków, dziennikarz i wydawca money.pl