Ministerstwo Finansów opublikowało "Sprawozdanie operatywne z wykonania budżetu państwa za styczeń-lipiec 2020 roku". Najnowsze statystyki potwierdzają wcześniejsze szacunki, mówiące o ponad 16 mld zł deficytu.
Jeszcze przed wybuchem epidemii, gdy rząd zapowiadał brak deficytu, można byłoby uznać ten wynik za fatalny. Teraz, po znowelizowaniu budżetu, który zakłada dziurę w kasie państwa przekraczającą 100 mld zł, wygląda to całkiem pozytywnie.
Tym bardziej, że w samym tylko lipcu dochody budżetowe okazały się nieco większe od wydatków. Deficyt jest więc mniejszy w porównaniu z podsumowaniem sprzed miesiąca. Wtedy bilans był na poziomie minus 17 mld zł, a teraz minus 16,29 mld zł.
Sytuacja wygląda lepiej także w porównaniu do maja, gdy bilans wyglądał zdecydowanie najgorzej. Wtedy deficyt sięgał 26 mld zł. Wynikało to m.in. z niemal najniższych wpływów do budżetu, które wyniosły w maju niecałe 27,5 mld zł. W lipcu były 11 mld zł wyższe.
Prawie 85 proc. wszystkich dochodów budżetowych w tym roku pochodzi z różnego rodzaju podatków. W okresie siedmiu miesięcy wpływy z podatku od towarów i usług (VAT) wyniosły 97,34 mld zł. Podatek akcyzowy przyniósł kolejne 38,54 mld zł.
Dochody z podatku dochodowego od osób fizycznych (PIT) sięgnęły 33,94 mld zł, a od osób prawnych (CIT) - 25,64 mld zł. Znacznie mniejsze znaczenie mają wpłaty z zysków spółek Skarbu Państwa i podatki od kopalin czy podatek bankowy.
Nowelizacja budżetu na 2020 rok
Nieco ponad 16 mld zł deficytu to nic przy planach rządu, które przewidują, że na koniec tego roku wydatki przekroczą dochody o dokładnie 109,3 mld zł. Jeśli tak się stanie, będzie to największa dziura budżetowa w XXI wieku. Spodziewane dochody (m.in. z podatków) mają być na poziomie 398,7 mld zł, a wydatki - 508 mld zł.
Z tych ponad 100 mld zł deficytu około 50-60 mld zł wynika ze skutków finansowych COVID-u, a 40 mld zł to będą środki przeznaczone nie na bezpośrednie zwalczanie epidemii, ale na wydatki inwestycyjne, pobudzające gospodarkę.
Ministerstwo Finansów zakłada, że deficyt budżetu państwa w 2020 wyniesie 4,9 proc. PKB. Mowa o deficycie według ustawy o finansach publicznych. Natomiast deficyt całego sektora finansów publicznych według metodologii unijnej wyniesie 8,4 proc. PKB.
Warto jedna podkreślić, że jesienią możliwa jest rewizja tego deficytu. Nie można wykluczyć, że w obliczu spodziewanej drugiej fali epidemii także prognozy deficytu ulegną zmianie. Także na gorsze.