Długi czerwcowy weekend na Mazurach będzie tłoczny. W Mikołajkach, Giżycku, czy Rynie baza noclegowa nabita jest pod sam kurek. - Czuć atmosferę wyczekiwania. Przede wszystkim ludzie pytają o domki, dopiero w następnej kolejności wybierają hotele. Na ten weekend mamy już pełne obłożenie zgodne z wytycznymi epidemiologicznymi, tj. zajęta jest połowa miejsc — powiedział PAP prezes spółki zarządzającej siecią hoteli w warmińsko-mazurskim Tomasz Dowgiałło.
Tomasz Dowgiałło zwrócił uwagę też na to, że wciąż wielu turystów obawia się rezerwować terminy letnie. - Ludzie nie wiedzą, jak będzie z wyjazdami za granicę, my nie wiemy, ile osób będziemy mogli przyjmować. Trwa nastrój wyczekiwania, ale mamy nadzieję, że powoli będziemy wracać do pracy na pełnych obrotach — powiedział Dowgiałło.
Mazury o nie tylko hotele. Turyście mogą korzystać (i to robią bardzo chętnie) z noclegów na jachtach i houseboatach.
Zgodnie z rozporządzenie Rady Ministrów w hotelach obowiązuje limit gości – maksymalnie 50 proc. zajętych pokoi.