Donald Tusk podczas wiecu wyborczego we Wrocławiu poruszył kwestię wiecu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości, który odbywa się dzisiaj w Bogatyni.
- On [Jarosław Kaczyński - przyp. red.] dlatego zdecydował się dzisiaj, żeby zrobić wydarzenie pisowskie w Bogatyni, bo mu napisali na tych kartkach, że w Bogatyni ludzie kochają PiS, że na Dolnym Śląsku ludzie popierają PiS - wskazał lider PO.
Dodał, że przedstawiciele partii rządzącej wybrali się do Bogatyni na "miejsce zbrodni".
- To miejsce [Bogatynia - przyp. red.] będzie długo pamiętało o ich niekompetencji, ale też o prowadzeniu bandyckiej polityki - powiedział.
Bogatynia - "obraz Prawa i Sprawiedliwości"
Dodał, że Bogatynia pokazała jak w soczewce, czym jest władza PiS-u, ponieważ w tym miejscu działacze partii "okradali swoją gminę, nielegalnie gromadzili śmieci, handlowali narkotykami, a pieniądze z tego procederu przeznaczali na fałszerstwa wyborcze" - grzmiał Tusk na wiecu we Wrocławiu.
- Załatwiali pracę wszystkim możliwym pociotkom. W szczególności w spółce, która odpowiada za sytuację w elektrowni i kopalni tam w Bogatyni, w Turowie. Ludzie, którzy doprowadzili do największej katastrofy w dziejach, jeśli chodzi o kopalnie odkrywkowe, oni tam kupili nawet biżuterię złotą, srebrną na rzecz urzędu, a kiedy złożyli urzędy to biżuteria zniknęła razem z nimi - mówił lider PO.