Susan Wojcicki poinformowała o swojej decyzji we wpisie na oficjalnym blogu YouTube'a. Była dyrektor generalną tego serwisu od 2014 roku. Jak przypomina agencja Reutera, niemal 25 lat temu to właśnie w jej wynajętym garażu wystartowała firma Google, założona Larry'ego Page'a i Siergieja Brina. Wojcicki była jedną z pierwszych osób zatrudnionych w Google, który w 2006 roku przejął serwis YouTube.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Stery przejmie zaufany współpracownik
"Po niemal 25 latach zdecydowałam się zrezygnować ze stanowiska szefowej YouTube i zacząć nowy rozdział, skupiając się na mojej rodzinie, zdrowiu i prywatnych pasjach" - poinformowała Wojcicki. I dodała, że jej rolę w firmie przejmie Neal Mohan, który pełnił dotychczas funkcję szefa produktu i współpracował z nią od niemal 15 lat.
Reuters komentuje, że zmiana warty w YouTube następuje w momencie, gdy serwis drugi kwartał z rzędu notuje spadek przychodów z reklam. Na rynku trwa zażarta konkurencja - YouTube musi się mierzyć z takimi serwisami, jak TikTok, Facebook Reels czy platforma streamingowa Netflix.
Neal Mohan, który zastąpi Susan Wojcicki, zajmował się wcześniej rozwojem sekcji z krótkimi filmikami YouTube Shorts, a także serwisu YouTube Music i funkcjami związanymi z subskrypcją.
Wojcicki nie zamierza całkowicie wycofać się z biznesu. Jak poinformowała, będzie pełniła funkcje doradcze w holdingu Alphabet, który twórcy Google'a stworzyli, by koordynować za jego pomocą wszystkie swoje biznesy.
Giganci zwalniają
Giganci technologiczni przyznają, że nie byli gotowi na spowolnienie w gospodarce. W czasie pandemii wzrósł popyt na usługi cyfrowe, jednak wojna i globalny kryzys ostudziły zapał klientów do wydawania pieniędzy. Dlatego Sundar Pichai, prezes Google'a oraz spółki Alphabet, przekazał w piątek 19 stycznia, że gigant planuje zwolnić 12 tys. pracowników na całym świecie. Globalna kadra zostanie tym samym ograniczona o 6 proc.
Tylko od listopada 2022 r. do stycznia 2023 r. masowe zwolnienia ogłosiły też Meta, do której należy Facebook (pozbywa się 13 proc. załogi), Microsoft (żegna się z 10 tys. pracowników). A to nie wszyscy, zwolnienia planują też: Amazon, Salesforce, Booking.com, Cisco, Philips czy Twitter.
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj