Ministerstwo Zdrowia stawia sprawę jasno. Po 8 stycznia każdy lekarz musi wystawiać e-recepty, a nie - jak dotychczas - papierowe. Taka jest jednak tylko teoria.
"Ja nie umiem obsługiwać komputera", "nie będę się na starość uczyć nowych rzeczy", "nie wypiszę e-recepty i co mi ktoś zrobi?" - takie deklaracje z ust lekarzy wciąż da się usłyszeć w wielu gabinetach. Szczególnie w przychodniach i szpitalach zlokalizowanych w mniejszych miejscowościach.
Co powinien zrobić pacjent, który trafi na takiego lekarza? Wielkiego pola manewru nie ma. Owszem, może poszukać takiego specjalisty, który wystawia e-receptę. Jednak tak naprawdę może się to okazać bezcelowe.
Obejrzyj: Podatek handlowy? Nie łudźmy się: będzie drożej
Dlaczego? Okazuje się bowiem, że papierowe recepty wciąż będą honorowane w aptekach.
- Ustawa wprost przewiduje, że, mówiąc w skrócie, jeśli lekarz nie ma dostępu do platformy P1 (służącej do wystawiania e-recept - przyp. red.), to może wystawić receptę papierową. Na przykład podczas wizyt domowych lub w przypadku, gdy jego przychodnia nie jest podłączona do systemu - tłumaczy wiceprezes Porozumienia Zielonogórskiego Tomasz Zieliński.
- Apteki zrealizują takie recepty, bo też mają interes w tym, żeby sprzedawać leki. Poza tym nie będą w stanie zweryfikować, czy rzeczywiście lekarz wystawił papierową receptę na wizycie domowej - mówi money.pl Zieliński.
Jak dodaje, pacjenci nie muszą się więc obawiać, bo receptę i tak dostaną. Lekarze za wystawianie recepty "tradycyjnej" żadnych konsekwencji ponosić nie będą.
- Planowane są kary nakładane na świadczeniodawców, czyli przychodnie lub szpitale, które nie zostały podłączone do systemu. Ale to nadal jest w fazie planowania - wyjaśnia nasz rozmówca.
E-recepty od 8 stycznia
Przypomnijmy, że nowy system obowiązkowych e-recept ma zacząć funkcjonować 8 stycznia.
- Mamy pierwszy tydzień grudnia, a wciąż recepty w ten sposób wystawia mniej niż połowa lekarzy - szacuje w rozmowie z money.pl wiceprezes Porozumienia Zielonogórskiego.
E-recepty. Od stycznia obowiązkowe
Jak dodaje, jego zdaniem "nie ma szans, żeby podłączyć do systemu 100 proc. lekarzy" do 8 stycznia.
Tomasz Zieliński przyznaje jednocześnie, że rzeczywiście są tacy specjaliści, którzy są wyjątkowo niechętni zmianom. - Na przykład są na granicy wieku emerytalnego i uznali, że zanim się nauczą systemu, to przejdą na emeryturę. Im się po prostu nie opłaca - mówi Zieliński.
- Być może z czasem niektórzy przekonają się, że to nie jest takie trudne. Albo wręcz odwrotnie, utwierdzą się w przekonaniu, że nie są w stanie tego pojąć - dodaje.
E-recepty. Lekarze zarobią więcej
Ekspert twierdzi, że zamiast ustawowych nakazów najmocniej na lekarzy może zadziałać presja społeczna.
- Jak pacjent przyjdzie do lekarza i powie, że pozostali lekarze wystawiają e-recepty, to może zmobilizują specjalistów do tego, by przekonali się do cyfryzacji - puentuje rozmówca money.pl.
O stanowisko w tej sprawie zapytaliśmy również w resorcie zdrowia. Do tej pory jednak nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl