"Fala zwolnień w marcu i załamanie rynku pracy? Nic z tych rzeczy" - napisał na platformie X Andrzej Kubisiak, zastępca dyrektora Polskiego Instytutu Ekonomicznego, komentując najnowszy odczyt stopy bezrobocia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Stopa bezrobocia. Dane GUS
Wskazał, że według Głównego Urzędu Statystycznego stopa bezrobocia w marcu wyniosła 5,3 proc., czyli jest to "najniższy od lat 90. odczyt dla marca". Z kolei liczba pracowników zwolnionych z przyczyn zakładów pracy wyniosła 33,6 tys., czyli o 4,3 proc. mniej niż rok wcześniej. "Słabiej z popytem" - napisał, bo miejsc w urzędach pracy było 88 tys., czyli o niemal jedną dziesiątą mniej niż rok temu.
Z kolei sam Polski Instytut Ekonomiczny prognozuje, że kolejne miesiące przyniosą dalsze spadki liczby bezrobotnych.
"Łącznie w urzędach pracy zarejestrowanych jest 822 tys. osób – to o 24,7 tys. mniej niż rok temu. W najbliższych miesiącach zobaczymy spadek bezrobotnych – będzie to skutek większej aktywności w branżach zatrudniających tzw. pracowników sezonowych" - napisali ekonomiści PIE w swoim wpisie. Dodali, że "zapotrzebowanie na nowych pracowników wciąż pozostaje niskie".
Zwrócili uwagę, że liczba nowych ofert w urzędach pracy utrzymuje się od 1,5 roku na zbliżonym poziomie, pomijając wahania związane z pracami sezonowymi. "Spodziewamy się, że stopa bezrobocia pozostanie na zbliżonych poziomach do końca br. Konsensus Focus Economics zakłada, że w przyszłym roku Polska odnotuje kolejne historycznie niskie poziomy bezrobocia" - podkreślili.
Fala zwolnień. Czy już widać je w danych GUS?
Dane GUS są istotne w kontekście fali zwolnień, jaka przetacza się przez Polskę. Chociaż utrata pracy staje się dla wielu Polaków istotnym problemem, to jednak skala zjawiska i czas, w którym zachodzi, nie są jeszcze odwzorowane w danych.