Gazowy szantaż Putina trwa w najlepsze. W środę przesył tego surowca przez gazociąg Nord Stream 1 obniżył się do 20 proc. potencjału. To od razu spowodowało wystrzał cen gazu, który obecnie w holenderskim hubie TTF kosztuje już ponad 220 euro za MWh, choć jeszcze miesiąc temu kosztował 130 euro, co i tak było bardzo wysoką ceną.
Dodając do tego drożejące pozostałe surowce, jak ropa naftowa czy węgiel mamy fatalną mieszankę, którą można nazwać pełzającym kryzysem energetycznym na Starym Kontynencie. Polska nie jest wolna od tych problemów, co odbije się na naszych portfelach w postaci rosnących kosztów - czy to prądu, czy ogrzewania mieszkania (więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ). Najnowsze szacunki są dla nas, jak i polityków, sygnałem alarmowym.
Drożejące ciepło w domach Polaków. Najnowsze szacunki są bardzo złe
"Przeglądając powszechnie dostępne dane publikowane przez Prezesa URE oraz GUS, dokonałem analizy kosztów ogrzewania dla dwójki emerytów, mieszkających w 50 m2 mieszkaniu w zasobach Spółdzielni Mieszkaniowej lub Wspólnoty Mieszkaniowej" - pisze w najnowszym wpisie na LinkedIn Jan Mielcarek, dyrektor finansowy firmy Veolia Zachód z branży energetycznej.
Jak tłumaczy ekspert, zasoby te w założeniu są ogrzewane za pośrednictwem ciepła systemowego, a osoby z niego korzystające nie mogą być beneficjentami rządowych programów wsparcia. "Z ciepła systemowego korzysta 15 mln Polaków. Głównymi odbiorcami ciepła systemowego są w szczególności spółdzielnie oraz wspólnoty. Przywołani powyżej odbiorcy nie mogą skorzystać z preferencyjnych cen zakupu paliwa gazowego oraz nie otrzymają dodatku węglowego" - wyjaśnia.
Mielcarek przeliczył roczne koszty ogrzewania, które zaprezentowane zostały na pierwszym wykresie. Przeliczenie dokonane jest dla ciepła systemowego produkowanego z węgla oraz z gazu. Roczne koszty ogrzewania gazem wzrosną niemal dwukrotnie z ok. 2,4 tys. zł do blisko 5,7 tys. zł, podczas gdy te oparte na węglu z ok. 1,7 tys. zł do ok. 3,1 tys. zł.
Wzrośnie ubóstwo energetyczne Polaków?
Tak drastyczny wzrost obciążeń dla Polaków będzie zdaniem eksperta oznaczał również rosnący odsetek gospodarstw domowych pogrążonych w ubóstwie energetycznym.
W jednym z opracowań znalezionych w internecie, w obszarze definicji ubóstwa energetycznego, autor tego opracowania zdefiniował ten obszar następująco: 'w sytuacji ubóstwa energetycznego znajduje się gospodarstwo domowe, które na utrzymanie dostatecznego poziomu ogrzewania musi przeznaczyć więcej niż 10 proc. swojego dochodu'. Na podstawie danych GUS w zakresie przeciętnej rocznej emerytury, przeliczyłem wskaźnik ubóstwa energetycznego w latach 2009-2022. Wyraźne przekroczenie wskaźnika powyżej 0,10 zauważamy w roku 2022 - ostrzega Mielcarek.
Według niego "sytuacja przed zbliżającym się sezonem grzewczym jest niepokojąca i wymaga zastosowania rozwiązań systemowych".
Wyliczenia Mielcarka krótko podsumowuje na Twitterze Maciej Bukowski, ekonomista i szef WiseEuropa, think-tanku zajmującego się m.in. ekonomicznymi aspektami zmian klimatu: "Oto co nas czeka jesienią, jak już urzędowy optymizm polityków spotka się z rzeczywistością".