Fatalny sygnał z Chin. Tak źle nie było od miesięcy
W grudniu wskaźnik PMI dla przemysłu w Chinach skurczył się do najniższego poziomu od sześciu miesięcy. Spada popyt wewnętrzny i zamówienia z innych krajów. Chińskie władze mogą wkrótce być zmuszone podjąć działania w celu stymulowania gospodarki. Cała sytuacja może zaś odbić się na Europie.
Oficjalny wskaźnik PMI dla przemysłu spadł w Chinach do poziomu 49 punktów - poinformowało w niedzielę Narodowe Biuro Statystyki. To słabszy wynik od mediany prognoz ekonomistów przeprowadzonych przez Bloomberg, ta wynosiła 49,6. Odczyt odpowiadał poziomowi z czerwca - podaje agencja. Tak źle nie było więc od pół roku.
Chiny. Aktywność gospodarki w dół
Wskaźnik aktywności w sektorze usług jest tu niewielkim pocieszeniem. Wzrósł w grudniu do 50,4 z 50,2 w listopadzie. Jak wylicza agencja - dzięki ekspansji w sektorze budowlanym. Wszystko przez to, że inwestycje infrastrukturalne prowadzone przez rząd przyspieszyły w ostatnich miesiącach. Każdy odczyt powyżej poziomu 50 wskazuje na ekspansję w porównaniu z poprzednim miesiącem, podczas gdy wartość poniżej tego poziomu oznacza recesję.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Psychologowie pomagali nam projektować meble - Piotr Voelkel - Biznes Klasa #11
Dane PMI dostarczyły kolejnych sygnałów słabości chińskiej gospodarki pod koniec roku. Prawdopodobnie wywrą one presję na władze fiskalne i monetarne oraz zmuszą do podjęcia pilnych działań. Przywódcy Państwa Środka zobowiązali się do utrzymania prowzrostowej postawy w 2024 roku.
Europa pogrążona w stagnacji
Dane z chińskiej gospodarki nie są najlepszą wróżbą dla świata. Stagnacja może sprawić, że kolejne odczyty dotyczące Europy pozostaną na niskim poziomie. W grudniu PMI dla strefy euro wyniósł 44,2 pkt dla przemysłu, tyle samo, co przed miesiącem. Eksperci spodziewali się wzrostu.
- Aktywność gospodarcza dla strefy euro spadała w grudniu w szybszym tempie, zamykając czwarty kwartał, najszybszym od 11 lat spadkiem produkcji (jeśli wykluczyć pandemiczne miesiące 2022 roku). Spadek odnotowano zarówno w sektorze wytwórczym, jak i w usługach. Choć oba sektory doświadczyły głębszego spadku nowych zamówień, co prowadziło do wyczerpywania się zaległości produkcyjnych. Zatrudnienie malało - drugi miesiąc z rzędu, w miarę jak przedsiębiorstwa zmniejszały zdolności produkcyjne w odpowiedzi na kurczący się portfel zamówień oraz utrzymujące się złe perspektywy na rok 2024 - komentowała agencja S&P, która opublikowała dane.
Przypomnijmy przy tym, że relacje Europy i Chin w niektórych aspektach są coraz bardziej napięte, w innych - dochodzi do sporych zależności. To, co dzieje się w chińskiej gospodarce, rykoszetem odbija się na Starym Kontynencie czy USA.
Jak opisywaliśmy w sierpniu, Chiny weszły w erę spowolnienia, a najnowsze dane zdają się to potwierdzać. — Spowoduje to problemy w innych częściach świata — w tym w Europie Zachodniej, gdzie miliony miejsc pracy zależne są od kondycji rynku chińskiego. Szczególnie narażone na efekt zakażenia są Niemcy — mówił wówczas dla money.pl Dominik Kopiński z Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE).
Niski popyt wewnętrzny, spadający import
Dane z Chin mogą w efekcie zmusić władze tego kraju do stymulowania gospodarki. "Słabsze niż oczekiwano dane PMI, pokazały, że dynamika wzrostu gospodarczego ponownie osłabła w obliczu niskiego sezonu i zimowej pogody" - wyjaśnił w rozmowie z agencją Bloomberg Xing Zhaopeng, starszy strateg w Australia & New Zealand Banking Group. "Nie można wykluczyć, że bank centralny obniży stopy procentowe na początku stycznia" - dodał.
Analityk NBS, Zhao Qinghe, stwierdził z kolei, że największym problemem zgłaszanym przez niektóre firmy w oficjalnym badaniu PMI były "spadające zamówienia zagraniczne w połączeniu z niewystarczającym popytem wewnętrznym".
Słaby popyt i spadek zaufania konsumenckiego odzwierciedlają się również w pogłębiającej się deflacji cen konsumpcyjnych i spadającym imporcie. Ponadto analitycy przewidują, że kryzys na rynku nieruchomości będzie się utrzymywał, co dodatkowo ograniczy popyt na różnego rodzaju towary - od mebli po sprzęt AGD.
Potwierdza to indeks dla nowych zamówień fabrycznych, który spadł do 48,7 w wyniku osłabienia popytu. Wskaźnik mierzący nowe zamówienia eksportowe również się skurczył - do 45,8.