Według e-petrol.pl średnie ceny paliw w Polsce w tygodniu od 13 do 19 listopada powinny zmieścić się w widełkach:
- 6,50-6,63 zł za litr benzyny Pb95,
- 7,14-7,26 zł za litr benzyny Pb98,
- 6,69-6,84 zł za litr oleju napędowego ON,
- 3,06-3,12 zł za litr autogazu LPG.
W przypadku najpopularniejszej benzyny Pb95 to praktycznie taki sam zakres jak w poprzedniej prognozie, kiedy przewidywano przedział 6,49-6,64 zł. Wyraźnie zauważalny jest jednak przewidywany kolejny skok w cenach diesla - o co najmniej kilkanaście groszy na litrze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
5,99 zł/l to już historia
Już na przełomie października i listopada analitycy zaobserwowali "największe w tym roku podwyżki cen benzyny i diesla". Zaczął się szybki rajd w górę ku granicy 7 zł, której przekroczenie prognozowano jeszcze w listopadzie.
Cały czas mówimy o średnich cenach paliw. Dlatego przynajmniej część kierowców, która jeszcze miesiąc temu tankowała za 5,99 zł za litr, dziś musi wyciągać z portfela blisko o 70-80 gr więcej. W przypadku 50-litrowego baku to o 35-40 zł drożej na jednym tankowaniu.
Ropa tanieje, ceny paliw w górę
Analitycy e-petrol.pl zwracają uwagę, że w tym tygodniu ceny ropy naftowej spadły poniżej 80 dol. za baryłkę. I to już trzeci tydzień z rzędu, gdy na giełdzie w Londynie ropa Brent tanieje. W środę baryłka kosztowała jedyne 79,2 dol., w piątek przed południem część strat odrobiono, zbliżając notowania do 81 dol.
Lecz taniejąca ropa nie oznacza obniżek cen na stacjach. W ocenie ekspertów powodem obserwowanych wzrostów jest bowiem "odpracowywanie" niskich cen w ostatnich tygodniach. A jak wielokrotnie pokazywaliśmy w money.pl, jest co odrabiać.
Choć Orlen konsekwentnie zaprzecza sztucznemu zaniżaniu cen przed wyborami, rozdźwięk między cenami na stacjach w Polsce, krajach sąsiednich i reszcie UE był aż nadto widoczny. Zwrócił nawet uwagę analityków Goldman Sachs, którzy napisali o "anomalii" w Polsce.
Dlatego "urynkowienie" cen na polskim rynku paliw jeszcze potrwa.
"W rafineriach mamy w ostatnich dniach zmianę spadkową dotyczącą wszystkich typów paliw. Jest to konsekwencją obniżek na rynku światowym i zapewne taka tendencja może wyhamowywać nieco perspektywy wzrostu na krajowych stacjach" - napisali Jakub Bogucki i Grzegorz Maziak w piątkowym komentarzu.
Ich zdaniem jednak w przyszłym tygodniu "jednoznacznie przewidywać można zmianę zwyżkową dla benzyn i diesla". Jest i dobra wiadomość.
7 zł jeszcze na stacjach nie zobaczymy. Tak dynamiczna podwyżka na razie wydaje się mało prawdopodobna - dodali.
Zwłaszcza, że na rynku naftowym uspokoiły się obawy o eskalację napięcia na Bliskim Wschodzie. Obawy o destabilizację tego regionu, ważnego z punktu widzenia bezpieczeństwa globalnych dostaw ropy, nie zmaterializowały się i konflikt izraelsko-palestyński pozostaje ograniczony do Strefy Gazy.
"W tej sytuacji maleje premia za ryzyko, która pojawiła się w notowaniach surowca po ataku bojowników z Hamasu na terytorium Izraela" - podkreślają eksperci e-petrol.pl.
W skali globalnej zwracają też uwagę na rozczarowujące dane makroekonomiczne z Chin i prognozy spadku popytu na ropę naftową w USA w końcówce roku
Marcin Walków, dziennikarz i wydawca money.pl