Flaga na produktach. Minister Kołodziejczak pyta Polaków o zdanie

Resort rolnictwa chce, by na etykietach produktów świeżych pojawiła się nie tylko nazwa kraju pochodzenia, ale też flagę tego kraju. O tym, czy takie zmiany wejdą w życie, zdecydują jednak sami Polacy.

Resort rolnictwa chce, by na etykietach produktów świeżych pojawiła się nie tylko nazwa kraju pochodzenia, ale też flagę tego kraju
Resort rolnictwa chce, by na etykietach produktów świeżych pojawiła się nie tylko nazwa kraju pochodzenia, ale też flagę tego kraju
Źródło zdjęć: © East News | Tomasz Jedrzejowski/REPORTER
oprac. KKG

Pomysł ujrzał światło dzienne po tym, jak Michał Kołodziejczak, wiceminister rolnictwa, odpowiedział na interpelację posła PiS Daniela Milewskiego - informuje portal wiadomoscihandlowe.

Poseł zapytał o przedwyborcze obietnice Donalda Tuska dotyczące "obecności co najmniej połowy strategicznych produktów żywnościowych pochodzących z Polski oraz wprowadzenia obowiązku oznaczania flagą kraju pochodzenia wszystkich świeżych produktów w sklepach".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zbudowała ogromny biznes, jeden z największych w Europie! - Marta Półtorak w Biznes Klasie

W odpowiedzi Kołodziejczak napisał, że ministerstwo planuje wprowadzić obowiązek oznaczania flagą kraju pochodzenia produktów świeżych w sklepach. Chodzi o rozszerzenie unijnych przepisów, które nakazują pokazanie kraju pochodzenia produktu. Polska chce na produktach umieszczać również flagę. Czy to dobry pomysł? O to resort rolnictwa postanowił zapytać Polaków - informuje serwis.

Ministerstwo zleciło przeprowadzenie badania konsumenckiego mającego na celu sprawdzenie czy konsumenci zainteresowani są znakowaniem świeżych owoców i warzyw grafiką przedstawiającą flagę państwa pochodzenia. Wprowadzenie prawnego obowiązku w zakresie wymogu oznakowania świeżych owoców i warzyw krajem pochodzenia i grafiką przedstawiającą flagę kraju pochodzenia, wymaga przeprowadzenia badaniawśród konsumentów - poinformował Kołodziejczak.

"Szczyt absurdu". Kontrole na giełdach rolnych

Od kilku tygodni na giełdach rolno-spożywczych w Polsce trwają wzmożone kontrole. Inspektorzy sprawdzają m.in. kraj pochodzenia owoców i warzyw. Ujawniane są liczne oszustwa handlarzy. Pod koniec maja w Zachodniopomorskim Centrum Handlowym ROLHURT w Przecławiu inspektorzy ujawnili brak oznakowania krajem czereśni i truskawek. Podobnie było w Krakowie, gdzie stwierdzili brak jakichkolwiek oznakowań rzodkiewek i czosnku.

Michał Kołodziejrzak w jednym ze swoich nagrań przyjrzał się bliżej ziemniakom, które jak wynika z publikacji, nie są dobrze oznakowane. - I tutaj mamy proszę państwa szczyt absurdu tego, co widzimy w sklepach wielkopowierzchniowych. Czyli brak jakiegokolwiek oznakowania. Worek ziemniaków bez jakiegokolwiek znaczka, etykiety w kartonie po jabłkach. Inne ziemniaki - widać, że nie są z Polski - w kartonie po arbuzach - tłumaczył Kołodziejczak.

Źródło artykułu:money.pl

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (25)