Pomysł ujrzał światło dzienne po tym, jak Michał Kołodziejczak, wiceminister rolnictwa, odpowiedział na interpelację posła PiS Daniela Milewskiego - informuje portal wiadomoscihandlowe.
Poseł zapytał o przedwyborcze obietnice Donalda Tuska dotyczące "obecności co najmniej połowy strategicznych produktów żywnościowych pochodzących z Polski oraz wprowadzenia obowiązku oznaczania flagą kraju pochodzenia wszystkich świeżych produktów w sklepach".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W odpowiedzi Kołodziejczak napisał, że ministerstwo planuje wprowadzić obowiązek oznaczania flagą kraju pochodzenia produktów świeżych w sklepach. Chodzi o rozszerzenie unijnych przepisów, które nakazują pokazanie kraju pochodzenia produktu. Polska chce na produktach umieszczać również flagę. Czy to dobry pomysł? O to resort rolnictwa postanowił zapytać Polaków - informuje serwis.
Ministerstwo zleciło przeprowadzenie badania konsumenckiego mającego na celu sprawdzenie czy konsumenci zainteresowani są znakowaniem świeżych owoców i warzyw grafiką przedstawiającą flagę państwa pochodzenia. Wprowadzenie prawnego obowiązku w zakresie wymogu oznakowania świeżych owoców i warzyw krajem pochodzenia i grafiką przedstawiającą flagę kraju pochodzenia, wymaga przeprowadzenia badaniawśród konsumentów - poinformował Kołodziejczak.
"Szczyt absurdu". Kontrole na giełdach rolnych
Od kilku tygodni na giełdach rolno-spożywczych w Polsce trwają wzmożone kontrole. Inspektorzy sprawdzają m.in. kraj pochodzenia owoców i warzyw. Ujawniane są liczne oszustwa handlarzy. Pod koniec maja w Zachodniopomorskim Centrum Handlowym ROLHURT w Przecławiu inspektorzy ujawnili brak oznakowania krajem czereśni i truskawek. Podobnie było w Krakowie, gdzie stwierdzili brak jakichkolwiek oznakowań rzodkiewek i czosnku.
Michał Kołodziejrzak w jednym ze swoich nagrań przyjrzał się bliżej ziemniakom, które jak wynika z publikacji, nie są dobrze oznakowane. - I tutaj mamy proszę państwa szczyt absurdu tego, co widzimy w sklepach wielkopowierzchniowych. Czyli brak jakiegokolwiek oznakowania. Worek ziemniaków bez jakiegokolwiek znaczka, etykiety w kartonie po jabłkach. Inne ziemniaki - widać, że nie są z Polski - w kartonie po arbuzach - tłumaczył Kołodziejczak.