To było do przewidzenia. Zanim posłowie zagłosowali nad kolejną kadencją Adama Glapińskiego w Narodowym Banku Polskim, podczas ożywionej dyskusji w stronę szefa banku centralnego padło wiele zarzutów i jeszcze więcej gorzkich słów. Pojawił się też wątek wysokich zarobków prof. Glapińskiego, które nie są żadną tajemnicą, bo informuje o nich sam bank centralny.
"Bankiem centralnym zarządza nie fachowiec, tylko jastrząb"
– "Ludzie nie muszą znać się na ekonomii. Od tego jest rząd i odpowiedni specjaliści" – słyszeliśmy od prezesa NBP jeszcze przed chwilą. Kłopot w tym, że w Polsce bankiem centralnym zarządza nie fachowiec, tylko jastrząb. Lekko otumaniony – mówiła w Sejmie posłanka Polski 2050 Paulina Hennig-Kloska.
– Jeszcze parę miesięcy temu (Glapiński – przyp. red.) uważał, że podnoszenie stóp procentowych będzie "szkolnym błędem", a potem wywindował je do poziomu ponad 5 proc. Jastrząb oczywiście nie odczuwa skutków własnej decyzji, bo jego pensja jest również jastrzębia. W zeszłym roku przekroczyła milion złotych. Jak to prezes skromnie skomentował? "To ogromna suma. Dla mnie oszałamiająca. Pierwszy raz w życiu mi się to zdarzyło". Skutki działalności prezesa dostrzegają za to Polacy. Niektórzy widzą spadek wartości swoich pieniędzy, inni przecierają pot na czole spłacając rady kredytu, jeszcze inni mają drżące ręce, gdy spłacają swoje rachunki. Dla wielu z nich na usta cisną się dokładnie te same słowa: "to ogromna suma. Dla mnie to oszałamiające. Pierwszy raz w życiu mi się to zdarzyło". Tylko że prezes Glapiński mówi tak o swojej pensji, a ludzie – o kosztach swojego życia – stwierdziła posłanka.
Ile zarabia prof. Adam Glapiński w NBP? Oficjalne dane
W kwietniu Narodowy Bank Polski przedstawił dane, z których wynika, że prezes banku centralnego w całym 2021 roku zarobił ponad milion złotych, a dokładnie 1 mln 115 tys. 739 zł. Mówił o tym sam na posiedzeniu komisji, która wydała opinię w sprawie jego kolejnej kadencji.
– Mój zarobek jest ustalony ustawą, którą państwo uchwalili w 2019 roku. Ta ustawa mówi (...) że wielkość środków na wynagrodzenia ustalana jest corocznie w planie finansowym NBP z uwzględnieniem poziomu płac w sektorze bankowym – tłumaczył w połowie kwietnia.
W zeszłym roku rzeczywiście (moje zarobki – przyp. red.) przekroczyły milion, to bardzo dużo. To ogromna suma. Dla mnie to oszałamiające. Pierwszy raz w życiu mi się to zdarzyło – mówił Adam Glapiński.
O tym, jak wyglądała wyjątkowo emocjonalna dyskusja nad kandydaturą prof. Glapińskiego i głosowanie nad jego drugą kadencją w NBP piszemy TUTAJ.