Prezes NBP Adam Glapiński, podczas podczas konferencji Rady Polityki Pieniężnej, parokrotnie komentował zamieszanie wokół nowelizacji ustawy o NBP i apele polityków, również z obozu rządzącego, o ujawnienie zarobków w NBP.
Nawiązał między innymi do wystąpień Jarosława Gowina. "Jakieś wypowiedzi nieszczęsne jakiegoś ministra, wicepremiera, który próbuje komentować sprawy bankowe, to jest jakiś wypadek przy pracy" - mówił Adam Glapiński.
Później już bardziej otwartym tekstem skrytykował ministra nauki. "Mówienie, że to jest niegodność czy niegodziwość, że my nie ujawniamy, podczas gdy na uczelniach wyższych są niejawne zarobki. Trzeba zacząć od własnego podwórka i je porządkować" – mówił.
- Tak złośliwie, w gronie pracowników banku, dyrektorów i zarządu, rzuciłem myśl, że może byśmy zachęcili 3 tys. 300 pracowników NBP, żeby w trybie dostępu do informacji publicznej zasypali instytucje podległe premierowi Gowinowi z prośbą o poinformowanie, ile zarabiają pracownicy uczelni publicznych, dyrektorzy w ministerstwie, w różnego rodzaju instytucjach naukowo-dydaktycznych – kontynuował Adam Glapiński. - Taką akcję wobec nas zorganizowano - zaznaczył.
Nie trzeba było długo czekać, aby wywołany wicepremier Gowin "odbił piłeczkę" na Twitterze: "Na mocy art. 140 ustęp 5 Konstytucji dla Nauki pensje rektora, księgowego i organów uczelni są jawne" - napisał. I podsumował: "Dobra zmiana dokonała się na uczelniach. Najwyższa pora, by dotarła szerzej".
Przypomnijmy, że panowie "ścierali się" na odległość już wcześniej. Wicepremier Gowin w rozmowie z money.pl stwierdził, że w sprawie KNF "nie będzie świętych krów" i mówił o ewentualnym udziale Glapińskiego w tej sprawie. Komentował też doniesienia o zarobkach w NBP.
- Premierowi Gowinowi radziłbym wzięcie dwóch oddechów, a nawet zimnego prysznica i nie wypowiadać się na temat NBP - ripostował Glapiński.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl