"Informujemy, że pomiędzy panem prezesem Wojciechem Wardackim oraz dyrektor Departamentu Korporacyjnego Grupy Azoty S.A. panią Agnieszką Sorbicką-Krasinkiewicz nigdy nie zaistniały jakiekolwiek relacje o charakterze innym niż zawodowy" - czytamy w poniedziałkowym komunikacie spółki.
Kontrolowana przez rząd spółka zapewnia, że "obie te osoby mogą poszczycić się wieloletnim udanym stażem małżeńskim ze swoimi partnerami w swoich rodzinach". Grupa Azoty podkreśla, że z tego powodu te informacje są dla nich "szczególnie krzywdzące".
Przypomnijmy, że według "Faktu" Agnieszka Sorbicka-Krasinkiewicz przy Wojciechu Wardackim zrobiła błyskawiczną karierę i z asystentki prezesa została awansowana na nowo utworzone stanowisko szefowej departamentu korporacyjnego zarządzania i komunikacji.
Według dziennika, byłej już asystentce od 2 stycznia podlega wiele ważnych biur w jednej z większych spółek Skarbu Państwa, a jej pensja wynosi 30 tys. zł. Gazeta pisała też, że Wardackiego i Sorbicką-Krasinkiewicz łączą bliskie osobiste relacje.
Wszystkim informacjom "Faktu" gwałtownie zaprzecza spółka i artykuły na ten temat nazywa "zaplanowaną i skoordynowaną kampanią medialną", mającą na celu zdyskredytowanie Wardackiego i Sorbickiej-Krasinkiewicz. Grupa Azoty nie przedstawia jednak na poparcie tej tezy żadnych faktów.
"Pani Agnieszka Sorbicka-Krasinkiewicz z Grupą Azoty związana jest od 2008 r., gdzie przeszła przez wszystkie szczeble kariery. Powierzenie Pani Agnieszce Sorbickiej-Krasinkiewicz funkcji dyrektora Departamentu Korporacyjnego Grupy Azoty S.A. dokonało się zgodnie z wszelkimi obowiązującymi w spółce procedurami, a zmiany organizacyjne uzyskały jednogłośne poparcie wszystkich członków zarządu Grupy Azoty S.A." - podkreślono w komunikacie.
Spółka zapewnia, że wynagrodzenie Sorbickiej-Krasinkiewicz "nie odbiega od wynagrodzenia należnego innym pracownikom na podobnym poziomie zaszeregowania, a wręcz sytuuje się w dolnych granicach tego przedziału".
Grupa Azoty zapewnia, że nieprawdą jest, że Sorbicka-Krasinkiewicz dostaje wynagrodzenie 30 tys. zł miesięcznie. "Jest ono zdecydowanie niższe i w żaden sposób nie odbiega od standardów rynkowych" - przekonuje spółka, ale żadnych liczb nie podaje.
Czytaj też: Asystentka prezesa Grupy Azoty superdyrektorem z superpensją. Kobieta zarabia 30 tys. zł
"Informujemy, że zarówno Spółka Grupa Azoty S.A., jak i inne spółki wchodzące w skład grupy kapitałowej, a także osoby sprawujące w nich funkcje nie będą pozostawały bierne wobec przypadków naruszeń ich dóbr osobistych, aktywnie poszukując sądowej ochrony ich dobrego imienia" - kończy swój komunikat Grupa Azoty.
Wojciech Wardacki prezesem Grupy Azoty został w grudniu 2016 roku. Wcześniej przez kilka miesięcy był prezesem należącej do Grupy Azoty spółki ZCh Police. To właśnie tam poznał Sorbicką-Krasinkiewicz, która od 2008 r. pracowała jako laborantka. Potem jej kariera potoczyła się błyskawicznie.
Wojciech Wardacki od 2004 roku związany jest z Prawem i Sprawiedliwością i ma bogate doświadczenie pracy w spółkach państwowych. Kierownicze stanowiska piastował w czasach rządów PiS. W latach 2005-2006 był prezesem Zakładów Chemicznych Zachem w Bydgoszczy, a w 2006 roku trafił do zarządu Ciechu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl