Pod domem Jarosława Kaczyńskiego na Żoliborzu z okazji Halloween spotkali się aktywiści Lotnej Brygady Opozycji. Wcześniej przed willą wielokrotnie odbywały się pikiety czy nawet duże demonstracje.
Jednak czy to dobrze, że każdy wie, gdzie mieszka Jarosław Kaczyński? Zapytaliśmy się ekspertów, czy radziliby ze względów bezpieczeństwa Kaczyńskiemu się przeprowadzić. Bo w końcu pod jego dom mogą przyjść nie tylko demonstranci czy aktywiści, ale też osoby, które mają dużo gorsze zamiary.
- Bez przesady - odpowiada money.pl ppłk Tomasz Białek, emerytowany oficer BOR, CBA oraz jednostek specjalnych. - Jeśli byśmy mieli chować wszystkich posłów, to co to by była za demokracja? - pyta.
Białek dodaje też, że przecież prezes PiS jest chroniony - i to nie przez byle kogo. Faktycznie, za jego ochronę odpowiada firma Grom Group, w której zatrudnieni są m.in. byli żołnierze jednostek specjalnych. Według medialnych doniesień specjaliści zabezpieczają zarówno dom Kaczyńskiego na Żoliborzu, jak i siedzibę partii na Nowogrodzkiej.
Zdaniem Białka Kaczyński jest więc bezpieczny, bo przecież żołnierze z polskich jednostek specjalnych mają renomę na całym świecie. A do tego ochrona Kaczyńskiego tania nie jest - idzie na nią ok. 1,6 mln zł rocznie.
Czy jednak nie ma ona słabych punktów? Wiadomo, że prezes PiS porusza się Škodą Superb. Prawdopodobnie nie jest to model w żaden sposób wzmocniony, a takimi autami porusza się w końcu wielu VIP-ów.
- Pewien oczywiście nie jestem, ale z moich obserwacji wynika, że to standardowy model, raczej nie ma opancerzenia - mówi money.pl ppłk Białek. Nie widzi on jednak w tym problemu.
Zupełnie inaczej mówi nam doświadczony warszawski policjant, który woli jednak zachować anonimowość. - Samochód to słaby punkt ochrony Kaczyńskiego. W pewnych sytuacjach ochrona byłych GROM-owców nie wystarczy. Co na przykład, jeśli auto zostałoby ostrzelane? - pyta funkcjonariusz.
Zwraca też uwagę na inną rzecz. - Kaczyński bardzo często siada na przednim fotelu tego Superba. Można to zobaczyć na zdjęciach czy na nagraniach. Z punktu widzenia bezpieczeństwa byłoby jednak lepiej, gdyby siadał z tyłu. Byłby gorzej widoczny i trudniej dostępny dla ewentualnego napastnika - dodaje funkcjonariusz.
"Najlepiej ochraniana osoba w Polsce"
Gdy aktywiści przyszli pod dom na Żoliborzu, bardzo szybko przyjechała policja.
- Otrzymaliśmy kilka zgłoszeń od kilku osób, że w rejonie ulicy Solskiego przemieszcza się grupa osób, która swoim zachowaniem wzbudza zainteresowanie. (...) Pojechaliśmy to sprawdzić - tak to tłumaczyła w rozmowie z "Faktem" asp. Kamila Szulc z warszawskiej policji.
Prosimy o komentarz funkcjonariusza policji, z którym rozmawiamy. Ten wybucha jednak śmiechem.
- Jarosław Kaczyński to najlepiej ochraniana osoba w kraju. Policjanci nie musieli mieć żadnych zgłoszeń, oni na 100 proc. byli w okolicy - mówi, sam woli jednak zachować anonimowość.
- Czyli nie tylko Grom Group ochrania prezesa PiS, ale też policja? - dopytuję, a funkcjonariusz znowu się uśmiecha.
- Policja, ABW, a gdy prezes jedzie w kraj, to czasem jadą za nim nawet jednostki specjalne wojska. Oczywiście oficjalnie te służby prezesa nie ochraniają, bo to przecież "szeregowy poseł". Jednak prawda jest nieco inna - przekonuje nas policjant.
- Skoro tak, to po co właściwie jest Kaczyńskiemu ochrona z Grom Group? - dopytuję.
- Znamy trochę tych chłopaków. Oni mają tak naprawdę najspokojniejszą robotę w kraju. Skoro wszystkie najważniejsze służby zajmują się ochroną prezesa, to im w zasadzie zostaje szoferka. Za to bardzo dobrze opłacana szoferka - dodaje. - Tylko błagam, nie podawajcie moich danych, bo sam będę musiał zostać ochroniarzem - rzuca funkcjonariusz policji.
Czytaj też: Oświadczenie majątkowe Jarosława Kaczyńskiego. 63 tys. zł oszczędności i trzy razy wyższy kredyt}
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl