Linia jest częścią połączenia Słowenia-Węgry-Chorwacja. - Mamy międzynarodowy hub, który rzeczywiście przyczynia się do stabilnego funkcjonowania systemu regionalnego - powiedział Golob podkreślając, że jest to "historyczny projekt dla Słowenii".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Linia wysokiego napięcia połączyła systemy Słowenii i Węgier
Negocjacje w sprawie budowy połączenia sieciowego Słowenia-Węgry-Chorwacja rozpoczęły się w połowie lat 90., a linia Cirkovce-Pince była ostatnim etapem tego projektu. Słowenia to ostatni kraj, z którym Węgry nie miały połączenia linią elektroenergetyczną.
Premier Orban podkreślił, że to jego pierwszy rząd w 1999 r. przedłużył linię elektroenergetyczną do granicy i połączył ją z siecią chorwacką. Dodał, że zarówno Budapeszt, jak i Lublana zgadzają się co do potrzeby połączenia swoich sieci gazowych, z tym że Węgry chciałyby zbudować połączenie o większej przepustowości, a Słowenia zamierza zacząć od mniejszych wolumenów.
Hub gazowy w przyszłości
Jest wiele powodów (by zbudować połączenie gazowe - red.), nie tylko to, że Węgrom bardzo zależy na uniezależnieniu się od rosyjskiego gazu - zauważył Golob.
Szef słoweńskiego rządu podkreślił również, że w celu zrezygnowania z jakiegoś źródła energii, w tym przypadku z gazu z Rosji, "kluczowa jest stabilność energetyczna". - Słowenia nie chce zatrzymać całego importowanego z Algierii gazu dla siebie, ale udostępniłaby go krajom sąsiednich - dodał.
Orban stwierdził, że w celu zmniejszenia zależności od rosyjskiej energii Węgry mają teraz opcje importu z trzech kierunków: Rumunii, Chorwacji i Słowenii. Premier podkreślił, że rząd w Budapeszcie jest zainteresowany wszystkimi trzema kierunkami.
- Gaz ziemny odgrywa kluczową rolę w dostawach energii na Węgrzech, a jednym ze sposobów na zmniejszenie tej zależności jest zwiększanie importu energii elektrycznej - zauważył uczestniczący w uroczystości minister spraw zagranicznych i handlu Węgier Peter Szijjarto. Wspomniał też o projekcie dostaw zielonej energii elektrycznej na Węgry z Azerbejdżanu przez Gruzję i Rumunię. - Porozumienie w tej sprawie ma być podpisane w grudniu - dodał polityk.
W uroczystościach w Słowenii brał również udział Davor Filipović, minister gospodarki Chorwacji.
Prace konstrukcyjne 80-kilometrowej linii przesyłowej o napięciu 400 kV rozpoczęły się w 2020 roku, kiedy premierem Słowenii był Janez Jansza, obecnie lider opozycji. Prawie jedną trzecią kosztów budowy wynoszących 160 mln euro pokryła Unia Europejska.