1,5 mln Polaków w 2018 r. musiało zadowolić się minimalnym wynagrodzeniem - wynika z danych podanych przez GUS. Przypomnijmy, było to 2100 zł brutto miesięcznie. Porównując grudzień 2018 do tego samego miesiąca 2017 r., oznacza to spadek osób otrzymujących płacowe minimum o 3,7 proc. Najniższe pensje to niezmiennie domena handlu, przetwórstwa przemysłowego, budownictwa i transportu, choć nie tylko. Często za najniższą krajową pracuje się w warsztatach samochodowych czy magazynach.
GUS spróbował też oszacować liczbę samozatrudnionych. Zdaniem urzędu, liczba osób fizycznych prowadzących pozarolniczą działalność gospodarczą, które nie zatrudniały pracowników na podstawie stosunku pracy na koniec 2018 r. wyniosła ok. 1,3 mln. W porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku wzrosła o ok. 8,3 proc.
Ile zaś osób pracuje wyłącznie na umowy zlecenie lub o dzieło? GUS szacuje, że w ubiegłym roku było to 1,3 mln osób. Tu znów jest wzrost w porównaniu do 2017 r. - o ok. 8,3 proc.
Pobieranie emerytury nie dla wszystkich jest równoznaczne z wycofaniem się z rynku pracy – wiadomo: pracując gromadzimy kapitał na wyższe świadczenia. Około milion osób, zdaniem GUS, mogło w 208 r. pobierać emerytury lub renty i jednocześnie być zatrudnionymi na etacie. Tu obserwowany jest wzrost o 4 proc. w porównaniu z rokiem poprzedzającym.
Natomiast liczba osób pobierających świadczenia emerytalno-rentowe, a pracujących wyłącznie na podstawie umowy zlecenia lub o dzieło, określana jest na poziomie 0,4 mln i wobec 2017 r. jest wyższa o ok. 5 proc.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl