Polscy przedsiębiorcy są znani z kreatywności, ale w niektórych przypadkach wybiega ona ponad to, na co pozwalają przepisy. Mowa m.in. o cięciu kosztów związanych za zatrudnianiem pracowników.
W ubiegłym roku Państwowa Inspekcja Pracy (PIP) przeprowadziła ponad 54 tys. kontroli, z których 11,5 tys. dotyczyło legalności zatrudnienia. Prawie połowa z nich skończyła się stwierdzeniem nieprawidłowości.
W 2022 roku walka z pracą na czarno i płaceniem pod stołem powinna być jeszcze bardziej wzmożona i efektywna. W ramach możliwości, jakie daje Polski Ład, PIP zapowiada większe kontrole. Inspekcja uważniej przyjrzy się też umowom cywilnoprawnym i przypadkom, w których pracownicy zostali zmuszeni przez pracodawcę do założenia jednoosobowej działalności gospodarczej.
Polski Ład wprowadzi bat na przedsiębiorców
- Nowe przepisy, które wejdą w życie od stycznia 2022 roku, mają spowodować, że pracownicy, którzy pracują nielegalnie lub którym część wynagrodzenia jest wypłacana "pod stołem", będą chętniej współpracować z organami nadzoru, jakim jest też Państwowa Inspekcja Pracy - wskazuje Jarosław Leśniewski, zastępca Głównego Inspektora Pracy.
W rozmowie z agencją Newseria Biznes tłumaczy, że nawet wtedy, gdy wyjdzie na jaw, że firma zatrudnia nielegalnie, pracownik zwolniony będzie z obowiązku płacenia dodatkowych kosztów związanych z podatkiem czy ubezpieczeniem społecznym. Do tej pory konsekwencje dla pracowników były takie, że bali się oni zgłaszać tego typu spraw.
Od nowego roku w przypadku stwierdzenia nieprawidłowości to pracodawcy poniosą wszystkie konsekwencje. Będą musieli liczyć się z zapłatą podatku. I to nie tylko od faktycznie wypłacanych kwot wynagrodzenia, ale też dodatkowego przychodu w wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę za każdy miesiąc nielegalnego zatrudnienia.
A to niejedyna kara. Nieuczciwi pracodawcy będą musieli zapłacić w całości składki od naliczonego wynagrodzenia i nie wliczą ich do kosztów uzyskania przychodu.
Około 25-30 proc. wszystkich kontroli prowadzonych przez PIP dotyczy legalności zatrudnienia. Średnio 43 proc. z nich kończy się stwierdzeniem nieprawidłowości. W 2019 roku odkryto 5,6 tys. takich przypadków, a rok później prawie 8,7 tys.
Inspektorzy przyznają, że trudniej jest ścigać pracodawców, którzy wysyłają pracowników na umowy o dzieło czy zmuszają do założenia jednoosobowej działalności gospodarczej.
- Takie sytuacje będziemy ścigać i piętnować - zapowiada Jarosław Leśniewski.
Duże straty dla państwa
Przypadki nielegalnego zatrudnienia w ubiegłym roku najczęściej stwierdzono w handlu i naprawach, przetwórstwie przemysłowym i budownictwie. Najczęściej proceder ten dotyczył mikrofirm zatrudniających do dziewięciu osób.
Ministerstwo Finansów przyznaje, że w tej chwili przepisy nie chronią dostatecznie pracowników, którzy pozostają słabszą stroną układu pracy i muszą się godzić na warunki oferowane przez pracodawców.
Rząd szacuje, że straty dla budżetu państwa z tytułu nielegalnego zatrudnienia sięgają około 17 mld zł rocznie.
Wiceminister finansów Jan Sarnowski, podczas niedawnej konferencji prasowej Ministerstwa Finansów i ZUS nt. nielegalnego zatrudniania, powiedział, że "jednym z elementów podatkowego Polskiego Ładu jest ograniczenie szarej strefy".
- Celem jest ochrona uczciwych przedsiębiorców, którzy konkurują z innymi podmiotami m.in. jakością swoich produktów i efektywnością, a nie nieuczciwym oszczędzaniem na podatkach - zauważył.
- Historyczna obniżka podatków - tak o Polskim Ładzie mówi Tadeusz Kościński, minister finansów. - Kolejnym elementem są działania, które zmobilizują do uczciwego płacenia składek i podatków, bez szukania przed nimi ucieczki - zaznacza.
Według MF podatkowe rozwiązania Polskiego Ładu ograniczą szarą strefę, w tym zatrudnianie "na czarno" i wyprowadzanie dochodów do rajów podatkowych. Wierzy, że pozwoli to odzyskać około 6 mld zł w 2022 roku i około 9 mld zł w kolejnych latach.